Dzisiejszy rozdział dedykuję, Karolinie Nieważne, gdyż dzięki niej wstawiła ten oto post <333
*Ty*
Dziś twój pierwszy dzień na uczelni. Właśnie stałaś przed lustrem i czesałaś włosy. W zasadzie byłaś już gotowa do wyjście. Miałaś na sobie to i delikatny makijaż. Nagle poczułaś wibrację telefonu.
Od Kyle: Gdzie ty jesteś? Zaraz się spóźnimy!.
„Szlak” pomyślałaś spojrzawszy na zegarek który wskazywał 9.47. W pośpiechu dokończyłaś poprzednią czynność. Szybko wciągnęłaś buty i w ekspresowym tempie spakowałaś do torebki telefon, klucze i rzeczy potrzebne na uczelnię.
Wybiegając z pokoju wpadłaś na Hazzę, który oczywiście musiał cię zatrzymać.
H: Gdzie ty biegniesz?
(T.I): Za 10 minut spóźnię się na pierwszy wykład.
H: Podwiozę cie.
(T.I): Nie musisz.- mówiłaś będąc już przy drzwiach.
H: Ale przed chwilą powiedziałaś, że się spóźnisz. Wybacz kochanie, ale w 10 minut na pewno nie dojdziesz na drugi koniec miasta.
(T.I): Kyle mnie podwiezie.- na te słowa chłopak spiął się i dodał oschle.
H: Jasne. Wspaniały Kyle zawsze pomoże..
(T.I): Harry nie będę się teraz z tobą kłócić. I przypominam ci, że Kyle to tylko przyjaciel. A w ogóle to w ten sposób odbieram nagrodę za wygrany zakład.
H: Super..
(T.I): Daj spokój. H: Masz rację. Dam spokój.- odparł i poszedł do kuchni nawet się z tobą nie żegnając. Ty wybiegłaś z domu i przywitałaś się z Kyle całusem w policzek. Chłopak zaraz potem dał ci kask, a ty siadłaś za nim i objęłaś go w pasie.
K: Gotowa?
(T.I): Tak. Tylko błagam cię nie spóźnijmy się.
K: Jak sobie życzysz Królewno.- odparł i ruszyliście z piskiem opon. Niestety nie udało wam się dotrzeć na czas i spóźniłaś się na pierwszy wykład. Nie chcąc robić zamieszania starałaś się wejść niepostrzeżenie. Jednak jak na złość otwierając drzwi narobiłaś hałasu co niemiara, a wszystkie oczy na sali skierowane były na ciebie.
Prof.: Proszę bardzo przed państwem pierwsza spóźnialska. Jak się pani nazywa?- powiedziała niewysoko, nieco pulchna, blondynka, która wykładała prawo sądowe.
(T.I): (T.I) (T.N) i bardzo przepraszam, ale to przez te korki.
Prof.: Zostanie pani po wykładzie, a teraz proszę siadać i nie robić zamieszania.- wykonałaś polecenie kobiety i zajęłaś miejsce obok jakiegoś chińczyka o imieniu Choo. Wykład potrwał jeszcze 2 godziny, po czym miałaś okienko. Gdy wszyscy studenci opuścili klasę ty podeszłaś do pani profesor, a ona rzekła.
Prof.: Zdają sobie sprawę z tego kim pani jest i z tego kim jest pani chłopak, ale proszę zapamiętać raz na zawsze: z tego tytułu nie przysługują pani żadne przywileje. Jeszcze 2 takie spóźnienia, a nie zaliczy pani semestru. Czy to zrozumiałe?
(T.I): Tak. Proszę nie myśleć, że ja oczekuję jakiegoś wyjątkowego traktowania. Ja chcę po prostu zdać na drugi rok.
Prof.: Czy pani zda to się jeszcze okaże. Dowidzenia.
(T.I): Dowidzenia.- odparłaś i opuściłaś salę. Podczas przerwy postanowiłaś coś zjeść. Właśnie miałaś iść do szkolnego bufetu, gdy dostałaś SMS’a
Od Kyle: Chodź na dziedziniec. Mam coś pysznego ;*
Nie odpisałaś tylko ruszyłaś szkolnym korytarzem w wyznaczone miejsce. Dotarłszy zobaczyłaś Kyla siedzącego na kamiennym murku.
K: Co tak długo?
(T.I): Jedna profesorka czepiała się, że się spóźniłam i mogę śmiało powiedzieć, że mam u niej przejebane. A jak tobie minął pierwszy wykład?
K: Było spoko. Trafiłem na fajnego gościa, ale z nim mam wykład tylko raz w tygodniu.
(T.I): Jak pięknie zapowiada się najbliższy rok. Właśnie co masz dla mnie?
K: Twoją ulubioną sałatkę grecką, a na deser babeczkę z budyniem waniliowym.
(T.I): Matko jakbyś czytał mi w myślach.- rzekłaś i ścignęłaś po jedzenie, ale Kyle w mgnieniu oka schował je za plecami.
(T.I): Ejj!
K: Coś mi się należy za to?
(T.I): Co sugerujesz?
K: Buziaka.- nachyliłaś się, żeby cmoknąć go w policzek w ostatniej chwili odwracając głowę, co sprawiło, że zderzyliście się ustami.
(T.I): Kyle!
K: Co?
(T.I): Mam chłopaka.
K: To tak po przyjacielsku.
(T.I): Niech ci będzie. A teraz dawaj żarcie, bo nie jadłam nic od wczoraj.- odpowiedziałaś i zabrałaś się za posiłek. Jak się okazało studiuje u też twoja koleżanka Siena. Dziewczyna i jej chłopak Marc dosiedli się do was. Resztę przerwy spędziliście śmiejąc się i dogryzając sobie nawzajem. Później miałaś godzinny wykład i koniec zajęć na dziś. Kyle miał jeszcze jeden wykład, dlatego nie czekając na niego pojechałaś metrem do kawiarni. Na miejscu od razu zabrałaś się do pracy. Wiedziałaś, że Zack był i tak dobry, gdyż ustawił grafik pod twoje zajęcia. Zmiana minęła ci szybko. Nim się obejrzała wybiła 22.00. Właśnie wychodziłaś z pracy, gdy nagle podjechał do ciebie Kyle.
K: Wsiadaj.
(T.I): Nie musiałeś po mnie przyjeżdżać.
K: Ale jestem, więc nie marudź.- odparł i 10 minut później byliście pod twoim domem.
(T.I): Chcesz wejść?
K: Nie. Nie powinienem. Poza tym Harry na pewno się za tobą stęsknił.
(T.I): Gdyby tęsknił zadzwoniłby, albo choćby napisał.- i w tym momencie poczułaś fale smutku. Bolało cię, że cały dzień się nie odzywał, a rano nawet się z tobą nie pożegnał.
K: Pokłóciliście się?- zapytał zsiadając z motoru.
(T.I): Nie. Tak. Znaczy.. Sama nie wiem.- odparłaś, a po policzku spłynęła ci łza.
K: Oj chodź tu. – rzekł i przyciągnął cie do siebie przytulając.
K: Wszystko będzie dobrze Księżniczko. Na pewno się dogadacie.
(T.I): Na pewno, ale ja sama nie wiem jak z nim rozmawiać. Do niego nic nie dociera.. Ja już nie wiem co mam robić.
K: Ty znajdziesz jakiś sposób Księżniczko. A teraz leć.- odparł szatyn, po czym rozluźnił swój uścisk, a ty poszłaś do domu. Właśnie miałaś otwierać drzwi, gdy chłopak krzyknął.
K: Tylko jutro nie zaśpij! – zaśmiałaś się i przekroczyłaś próg mieszkania. Szybko poszłaś do swojej sypialni, gdzie na skraju łóżka siedział Hazz.
(T.I): Cześć kochanie!- powiedziałaś wesoło i stanęłaś między jego nogami. By po kilku sekundach pocałowałaś bruneta w usta. On nie odwzajemnił pocałunku, więc przerwałaś go.
(T.I): Co się dzieje?
H: Nic.
(T.I): Powiedz.
H: Nie.
(T.I): Harry?
H: Co?!
(T.I): Nie olewaj mnie tylko powiedz o co ci chodzi?
H: O co mi chodzi?!
(T.I): Tak.
H: A może o to, że moja dziewczyna obściskuje się z jakimś typkiem i to pod naszym domem?!
(T.I): Nie mów tak o Kylu! To mój przyjaciel! A w ogóle to przytulił mnie, bo prawie się rozryczałam!- nagle rysy jego twarzy lekko złagodniały, a on trochę bardziej opanowany zapytał.
H: Niby czemu płakałaś?
(T.I): Rano mnie olałeś, a potem nawet nie napisałeś. Nie mówiąc już o tym, że ciągle urządzasz te awantury o Kyle. N..Nie rozumiem czemu nadal mi nie ufasz?! Ja nie chce tak, żyć! Nie chce co dzień budzić się z myślą, że się pokłócimy. Ja.. Ja nie mam już siły. Dłużej tego nie zniosę!- jąkałaś się dławiąc się łzami, a Hazz szybko powiedział.
H: Ufam ci.- potem on stał i patrzył jak gdyby nigdy nic. Po chwil odparł.- Myślisz, że mi jest łatwo?! Ciągle się zastanawiam co was łączy? Co robicie, ale gdy tylko chcę zapytać uświadamiam sobie, że wolę nie widzieć. I jeszcze ten moment, gdy go obejmujesz, całujesz, czy po prostu na niego patrzysz.. Nie potrafię znieść myśli, że kiedykolwiek mogłabyś mnie zostawić dla niego!
(T.I): Harry i widzisz znów zaczynasz. Zrozum to tylko przyjaźń. Nic więcej! Ty sobie coś ubzdurałeś! A gdy go przytulam to to samo co z Louisem, wiec proszę cie skończ!
H: Nie! Zrozum, że jestem zazdrosny!
(T.I): Ty mi nie ufasz?!- odsunęłaś się od niego i nadal mówiłaś, a on nadal milczał.- Ty naprawdę mi nie ufasz?!- on stał i nic nie mówił, a w tej samej chwili z oczu popłynęło ci łzy. Dodałaś.
(T.I): Nawet nie zaprzeczasz..- Harry obdarzył cię łaskawie spojrzeniem i rzekł.
H: A ty powiedz, że go nie kochasz.- twoja szczęka zaczęła niebezpiecznie drżeć dając znać o nadchodzącej fali łez. W tych kilku sekundach biłaś się z myślami. Nie potrafiłaś powiedzieć, że go nie kochasz. I właściwe sama nie wiedziałaś czemu. W tym momencie zorientowałaś się, że nic nie mówisz, a Harry patrzy wyczekująco.
(T.I): Kocham go… jak przyjaciela.- odparłaś i spojrzałaś na Harrego.
(T.I): A teraz szczerze ufasz mi czy nie?
H: (T.I) ufam ci. To jemu nie ufam.. I proszę ci nie płakać…- powiedział ocierając kciukiem słona stróżkę wody pozostałą na twoim policzku.
(T.I): Skoro mi ufasz to przestań urządzać te sceny zazdrości. Ja nie chcę kolejny raz płakać i cały dzień myśleć co znów zrobiłam źle. Ja tego nie chce rozumiesz?
H: Tak, kochanie. Nie kłóćmy się już. Przepraszam.- odrzekł i złożył delikatny pocałunek na twoich ustach.
*Harry*
Siedziałem na łóżku, gdy (T.I) poszła się kąpać. Naprawdę nie mogłem uwierzyć co ta dziewczyna ze mną zrobiła. Normalnie, gdybym kłócił się z jakaś laską pewnie powiedziałbym jej co myślę, a nasze drogi rozeszły by się, a ja znalazłbym sobie drugą. Jednak przy (T.I) chciałem się zmienić. Chce zwolnić. Chcę, była szczęśliwa. Niestety nie zawsze byłem jej w stanie to zapewnić. Nie nawiedziłem się z nią kłócić, ale nieraz puszczają mi nerwy. Nie cierpię kiedy zdaje sobie sprawę, że moja ukochana płacze, bo zadałem jej cios poniżej pasa, coś co boli ją najbardziej. A ja doskonale wiem w jaki punkt uderzyć i do czasu, aż nie zaczęła płakać jestem gotowy sprawić jej ból i właśnie to jest najgorsze. Oboje mówiliśmy co o sobie myślimy. Oboje się raniliśmy. Jednak, gdy widzę w jej oczach choć cień łzawej zasłony, wszystko co wcześniej mówiłem czy myślałem, odchodziło w niepamięć. W takiej chwili jest ważna tylko ona i to, że cierpi. Nigdy nie mogłem patrzeć, jak płacze. Zbyt wiele kosztuje mnie ten widok. A najbardziej wkurzała mnie to, że te słone potoki wody wywołuję ja. Nagle z łazienki wyszła moja dziewczyna, a ja aż poskoczyłem. Nie wiadomo czemu moje policzki momentalnie oblałby się rumieńcem. Jakbym bał się, że wszystko co sobie myślałem ona słyszała. Chwilę później ułożyła się obok mnie i zaczęła lustrować moją twarz.
(T.I): Cóż za niesamowity widok. Rumieniący się Harry Styles.- dodała i zaśmiała się, ja tylko wywróciłem oczami i objąłem ją ramieniem. Później rozmawialiśmy o tym jak minął nam dzień śmiejąc się przy tym i przedrzeźniając. Mogę ten wieczór, oczywiście nie licząc kłótni, zaliczyć do najlepszych. Gadaliśmy do północy, aż w końcu znużeni zasnęliśmy.
A więc tak…
Mamy nowy rozdział i jestem z niego całkiem zadowolona ;p
Pełno w nim akcji i całkiem sporo przemyśleń bohaterów ;D Ciekawi mnie jaka jest wasza koncepcja na dalsze rozdziały? xd
Kolejna sprawa jest taka, że przykro mi, że mnie olałyście :/
Rzecz jasna nie wszystkie z Was i tym, które skomentowały poprzedni rozdział bardzo, ale to bardzo dziękuję ;*
Wiecie, staram się być fair w stosunku do Was i wstawiać rozdziały jak najczęściej i jedyne czego od Was oczekuję to te kilka zdań pozostawionych w komentarzu ;3
Za każdym razem, gdy widzę post przy, którym jest mało waszych opinii zastanawiam się czy naprawdę aż tak zjebałam akcję, że nie chcecie skomentować czy o co chodzi?
Rozumiem, że nie zawsze macie czas, żeby tu zajrzeć, ale skoro już jesteście to napiszcie co myślicie, to jedyne o co was proszę ;)
To by było na tyle..
Do następnego <333
Dzieje się.
OdpowiedzUsuńKyle... Ehhh...
No nie lubię go od teraz.
Hazz trzymam twoją stronę. :D
A co ! xD
Rozdział boski :d
Czekam na nn
Mwahh ♥
http://stay-this-moment.blogspot.com/
@Paula_97_
Jak widzę shippujesz Harrego i (T.I) xd
UsuńDziękuje za twoją opinię ;*
A na twojego bloga zajrzę jak będę miała Internet ;p
Mmm.. <3 Babeczka z budyniem waniliowym :D
OdpowiedzUsuńChęci mi tylko narobiłaś :>
Mam ochotę na babeczkę :D
Rozdział mi się podoba tylko te kłótnie. Harry. Zazdrosny Harry. Ajć..
Pozdrawiam i życzę Ci dużo weny ;*
Dziękuje za kom ;*
UsuńRozdział jest cudowny <33
OdpowiedzUsuńEhhh ten Kyle zaczyna mnie denerwować XD jakoś mi ta postać bardzo przeszkadza ;)
Harry hmmmm na jego miejscu też bym była zazdrosna, gdyby mój chłopak pocałował sie ze swoja " przyjaciółką" XD
Myśle, że gdyby wiedziął co sie tam działo na tej uczelni zachował by sie zupełnie inaczej...
Miejmy tylko nadzieje, że ten Kyle juz sie nie bedzie wpychac między nich :D
Czekam na kolejny ^^
Całuje :*
Olcia Styles
Hazz był i będzie zazdrosny xd
UsuńA co do Kyla to jeszcze się przekonamy :)
Ooo nie czyli jednak będzie sie mieszac ? Ehh to bylo wiadome ;/
UsuńAle juz mialam cicha nadzieje, ze jednak odpuści. Chociaz jak sie kogoś kocha to sie nie wolno poddawać ;)
To takie mądre xd
UsuńCiekawe czy bohaterowie do tg dojdą? ;)
Hah czasami mi sie zdarzy powiedzieć cos takiego życiowego ;)
UsuńHmmm dobrze by bylo :D
Czasami?
UsuńOgólnie wydajesz mi się mądra, choć właściwe cie nie znam ;*
Ten Kayle mnie wkurwia. Nie dość, że kocha (T.I) to jeszcze po chamsku to okazuje. Na przykład ten pocałunek. No co za ciota! Albo jak ja przytula i to pod domem Harry'ego. Ech...
OdpowiedzUsuńA Harry nie lepszy i wiecznie zazdrosny. Czy on na prawdę nie widzi, że ona kocha właśnie jego?
Hmm... Ten rozdział przypomina mi trochę naszą ostatnią rozmowę dotyczącą JEGO. Ech. Głupie jesteśmy. I tak w ogóle to ja ci ufam :)
Czekam na nn!!
Buziaki :3
♥
Kyle jest w porządku xd
OdpowiedzUsuńA pocałunek był słodki , co do przytulania to przecież dlatego że (T.I) prawie płakała :)
I gdzie tu chamstwo ?
Harry chce dowodów miłości ;p hahahaha
Według mnie ta sytuacja z bloga jest zupełnie inna niż ta nasza i nie rozumiem gdzie tu podobieństwo więc wyjaśnij mi to na fb..
Całuski ;***
Nie jest w porządku! Chce odbić Harry'emu (T.I)!!!!!!!!!
UsuńJest podobna. Rly...
♥
Nie chce nikogo odbić xd
UsuńNo chyba, ze Hazz wkurwi Kyla wtedy Kyle mógłby na złość Harremu przeruchać (T.I) tak, ze przez rok nie usiądzie na dupce c'nie? ;)
Takie luźne insynuacje ;p
Teraz wiem czemu jest podobna.. :/
Ciekawe czy da się zmienić naszą sytuację ?
Nie chce? A właśnie, że tak. Przynajmniej ja tak to odczuwam.
UsuńSerio? Gadasz jak On -,-
To jego tekst.
Da się zmienić. Ja już jej tak ogólnie nie pamiętam :/
♥
Skarbie założenie było takie, ze ogarniesz, ze to jego teks ;*
UsuńTylko wiesz nie chciałam tak publicznie po nazwisku..
Ale ja pamiętam każde słow.. :/
Boski. Cudo. Ja też trzymam stronę Hazzy, ale przyjaciele są potrzebni. Piszę to bo żadnego nie mam i cały czas nie mam się komu wygadać.
OdpowiedzUsuńDziękuje ;*
UsuńJak chcesz to możemy pogadać np. na TT xd
Ta akcja z niespodziewanym całusem coś mi przypomniała.xd Dziękuję Ci za to ;****
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, dużo się dzieję <3
Nie mogę się doczekać następnych ;**
I nareszcie.. Kyle.!<33 No czekałam na niego od kiedy tylko się pojawił.!;DD
Czekam na więcej rozdziałów z nim *.*
Całuję <33
Ale ja już dawno napisałam tą akcję z całusem xd
UsuńLe ja przewiduję przyszłość ;)
Fuck Yeah!
Też jaram się Kylem ;D
A następne rozdziały z nim będą super;)