środa, 24 lipca 2013

4.All the damage



 
Przy linku do piosenki zwróćcie uwagę na słowa xd
*Ty*
Nadal byli
ście w windzie. Przez 15 min od waszego uścisku rozmawialiście, aż nagle w windzie włączyło się światło i usłyszeliście komunikat Przepraszamy za utrudnienia. Za 5 minut winda powinna ruszy
ć”. Ucieszyłaś się i usłyszałaś słowa Hazzy.
H: (T.I) mogę cię o coś prosić?
(T.I): Jasne.
H: Gdy drzwi windy się otworzą ja wyjdę, a ty zostań chwilę w środku i poczekaj aż odciągnę ich uwagę. Nikomu nie m
ów o tym spotkaniu. Nie chcę, żeby paparazzi dowiedzieli się o naszym pobycie tu. w jednej chwili poczułaś, że twoje serce jest roztrzaskiwane na miliony maleńkich kawałeczków, czułaś, że nikt nigdy ich nie poskłada w całość. Kiedy zaczęłaś się do niego przekonywać on robi taką rzecz. Jak móg
ł.
(T.I): Czyli do rozmowy jestem dość dobra, ale żeby pokazać się publicznie to już nie? Dobra rozumiem, przecież wielki Harry Styles nie może pokazać się z kimś takim jak ja?! Przecież nie jestem gwiazdą! Ale spoko…!
H: To nie tak.. Paparazi wszystko zniszczą. Obiecaj mi, że nikt się o tym nie dowie, nawet Elena.
(T.I): Mam okłamać moją przyjaciółkę! Jak sobie życzysz!
–  chłopak spojrzał na ciebie błagalnie, a winda poruszyła się. Po chwili drzwi się otworzyły, a wy zrobiliście to co powiedział Harry. Wychodząc widziałaś jak zbiera się wokół niego tłum, ostatni raz zerknęłaś w tamtą stronę i po twoim policzku spłynęły łzy. W tym samym momencie pomyślałaś A jednak jest takim palantem jak myślałam” westchnęłaś i weszłaś do apartamentu. Na szczęście Eleny jeszcze nie było. Spojrzałaś na zegarek była 18.00 postanowiłaś wziąć długą kąpiel. Weszłaś do wanny i zaczęłaś rozmyślać o tym co zaszło między tobą, a nim. Na każde wspomnienie coraz bardziej chciało ci się płakać, ale powiedziałaś sobie, że będziesz silna i już nigdy nie uroisz łzy przez tego frajera. Po godzinie wyszłaś z wanny, przebrałaś się w piżamę i usiadłszy na łóżku, włączyłaś radio. Usłyszałaś tą piosenkę i wyrażała ona wszystko to co kłębiło się teraz w twojej głowie.





*Harry*
Ostatni raz widziałem ją, gdy wychodziła z windy. Ona nie rozumiała, że jeśli nikt się o tym nie dowie będzie lepiej. Fotoreporterzy nie daliby jej spokoju, nie miałaby życia jak my, nie chciałam tego dla niej. Z zamyślenia wyrwali mnie paparazzi, którzy zadawali różne pytania, odpowiedziałem na kilka, po czym rozdałam parę autografów i zrobiłem sobie zdjęcia z fanami. Następnie wyszedłem z stamtąd i pojechałem do mojego hotelu. Była już 18.00, więc musiałem się śpieszyć, bo koncert mamy o 20.00. Gdy weszłam do naszego apartamentu była 18.45 i nikogo już nie było. Zdążyłem wziąć szybki prysznic, przebrać się i byłem już w drodze na koncert. Dotarłszy na miejsce, pierwsze co zrobiłem to rozśpiewałem się, potem dorwały mnie charakteryzatorki i gość od mikrofonów. Szczerze mówiąc ledwo zdążyłem, ale udało się. Była 20.00, a ja wychodziłem na scenę. Chłopcy byli źli z to moje nieodpowiedzialne zachowanie jak to powiedział Liam i w ramach zemsty, gdy miałem solówkę oblali mnie całego wodą. Po koncercie przyszedł czas na rozdawanie autografów i pozowanie do zdjęć. Była 23.30, a my wracaliśmy do hotelu. Wszedłszy do apartamentu, chłopacy rozeszli się po swoich pokojach, a ze mną został Lou.
Ls: No to teraz m
ów gdzie
ty byłeś?

H: Utknąłem w windzie.
Ls: Gdzie w windzie i dlaczego?
H: W hotelu (T.I), a i nie wyobrazisz sobie, ale winda się zepsuła- powiedziałem ironicznie, a Louis się tylko zaśmiał.
Ls: Rozumiem, że ona była z tobą w tej windzie, a więc opowiedz co tam się działo?
H: To tak… - opowiedziałem Louisowi całą historię, a on na przemian śmiał się i poważniał. W końcu podsumował
Ls: No powiem szczerze ma dziewczyna charakterek. A co gorsza widzie, że cię to kreci. To na kiedy się z nią um
ówiłeś?
H: Nie um
ówi
łem się z nią, bo gdy ta winda miała się otworzyć powiedziałem, że odciągnę uwagę paparazzi, a ona dopiero wtedy może wyjść. Louis ja zrobiłem to, żeby oni nie zniszczyli jej życia tak jak nam, a ona źle to zrozumiała i chyba jest na mnie wściekła. Czy ja zawsze muszę wszystko spieprzyć?!
Ls: Jesteś idiotą! Dziewczyna powiedziała ci, że znaczyna się do ciebie przekonywać, a ty robisz takie coś?! Jasne, chciałeś ja chronić, ale bez jaja Harry! Nic by się jej nie stało, gdyby zrobili jej jedno zdjęcie!
H: Louis nie pomagasz. A co jeśli ją stracę.. z resztą co ja pierdole ja nawet jej nie zdobyłem!
Ls: Dlatego walcz o nią. Co ty myślisz, że ja i chłopacy nie widzimy, że chodzisz podłamany? Chcielibyśmy ci pom
óc, ale w tej sprawie musisz poradzi
ć sobie sam… Znaczy zawsze chętnie ci doradzimy czy coś, ale to ty musisz się wysilić.
H: Masz rację. Muszę wziąć się w garść i zdobyć ją.
Ls: No, a teraz kochasiu kładź się spać, bo jutro czeka na ciężki dzień.
kiwn
ąłem do Lou głową, że się zgadzam i jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy.




*Ty w tym samym czasie*
Leżałaś na łóżku i rozmyślałaś o dzisiejszym dniu, aż usłyszałaś otwierające się drzwi. Wiedziałaś, że to Elena, więc poszłaś do niej.
(T.I): Hej i jak było?
El: Cześć. Było cudownie i chętnie ci opowiem, ale najpierw muszę wziąć prysznic. A ty może zam
ów kolacj
ę?
(T.I): Ok, zaraz coś zam
ówię. Leć się kąpać zrobi
łyście to co powiedziała i po 30 min siedziałyście przy posiłku.
(T.I): A więc opowiadaj. Od chwili, w kt
órej zostawiliście mnie z tym palantem na plaży, aż do tej w której si
ę rozstaliście.
El: Ok. Najpierw pojechaliśmy na lody, potem Zayan zaprowadził mnie na prześliczne wzg
órze, z którego wida
ć całe Los Angeles, swoją droga ty też musisz to zobaczyć.
(T.I): Dobra, dobra nie zmieniaj tematu i dokończ opowiadać
El: Potem był ich koncert. P
óźniej poszliśmy na rolki, a dalej na plażę i podziwialiśmy zachód słońca. Jak tak siedzieliśmy na plaży to w pewnym momencie Zayan popatrzył mi głęboko w oczy i pocałował mnie. Ale mówię ci nigdy nic takiego nie czułam to było fantastyczne, jeszcze z nikim się w taki sposób nie całowała. On był taki delikatny, a za razem władczy. Na koniec odwióz
ł mnie pod hotel i zaprosił na następną randkę jutro no i się zgodziłam.
(T.I): Widzę, że dzień udany. O kt
órej jutro jesteście umówieni i gdzie ci
ę zabiera?
El: Zayn powiedział, że to niespodzianka gdzie p
ójdziemy i
że mam być gotowa na 19.00.
(T.I): To może z rana p
ójdziemy zobaczy
ć Aleją Sław?
El: Jasne, że tak. To teraz ty powiedz co robiłaś z Harrym?- w tej chwili wspomnienia wr
óci
ły, chciałaś powiedzieć jej jak było naprawdę i co zrobił Harry, ale obiecałaś mu, że nie powiesz.
(T.I): A co niby miałabym robić? Po tym jak pojechaliście my też się zebraliśmy i odwi
ózł mnie do hotelu. Potem siedziałam tu i oglądałam ró
żne filmy.
El: A on był tu z tobą czy nie?
(T.I): Ja miałabym go tu wpuścić po tym jak mnie potraktował?!
El: Jak to? Co się stało?
(T.I): Znaczy chodzi mi o ten pocałunek, wtedy w ich hotelu..
El: Nadal masz mu to a złe? Myślałam, że już ci przeszło. A właściwie czemu nic nie jesz?
(T.I): Nie, nie przeszło mi. I nie jestem głodna. P
ójdę

 już do siebie.- jak postanowiłaś tak zrobiłaś. Maiłaś nadzieję, że szybko zaśniesz, ale niestety przewracałaś się tylko z boku na bok. Rano obudziłaś się wcześnie była dopiero 8.00, więc stwierdziłaś, że Elena śpi. Wstałaś, poszłaś do łazienki, ogarnęłaś się i zaczęłaś szukać czegoś na dziś. Wybrałaś to ===>
Było wciąż za wcześnie by budzić Elenę, więc ułożyłaś się wygodnie na łóżku i włączyłaś jakąś komedię. Film nie był zbyt ciekawy, bo zasnęłaś. Obudziłaś się o 11.00 i wbiegłaś do pokoju przyjaciółki, zwlekłaś ją z łóżka i zamówiłaś śniadanie. Twoja przyjaciółka po 30 minutach była gotowa (miała na sobie to ), wyszłyście i zamówiłyście taksówkę. Droga minęła wam szybko, po dotarciu do celu, Elena poszła do kiosku, bo chciała kupić wodę, ty usiadłaś na ławce i cierpliwie na nią czekałaś. Siedząc tak zauważyłaś, że niektórzy ludzie dziwnie ci się przyglądają, nie zawracałaś na to zbytnio uwagi. 10 minut później ujrzałaś twoją naj biegnącą do ciebie, z jakąś gazetą w ręku.
El: (T.I) jesteś w gazecie!
(T.I): Że co?!- przyjaci
ółka podała ci gazetę, a ty na pierwszej stronie zobaczyłaś ogromne zdjęcie przedstawiające zapłakaną ciebie, a na górze podpis Co tę dziewczynę łączy z Harry Stylesem”. Czym prędzej otworzyłaś na właściwej stronie. Z tego co przeczytałaś wynikało, że prawdopodobnie jesteś kochanką Harrego i on zdradza Taylor z tobą. Autor artykułu spekuluje, że płakałaś dlatego, że Harry jak dotąd nie zerwał ze swoją dziewczyna. To już przegięcie! Do cholery skąd oni biorą takie bzdury” pomyślałaś. Zastanawiałaś się co masz teraz zrobić, udawać, że nic się nie stało czy skontaktować się z Harrym? Z zamyślenia wyrwała cię BBF, która siedzia
ła koło ciebie.
El: Czemu nie powiedziałaś, że wczoraj byłaś z nim w tej windzie przez 3 godziny?! Okłamałaś mnie! Jak mogłaś?!
(T.I): Ja przepraszam, ale musiałam.
El: Musiałaś?!
(T.I): Tak. Musiałam on mi kazał.
El: Od kiedy ty się go słuchasz?! Od kiedy ty kogokolwiek słuchasz?! Jeśli..- nie dokończyła, bo w tym momencie ktoś zrobił nam zdjęcie.
(T.I): Super! Kurwa zajebiście! Jeszcze teraz jakiś frajer nam zdjęcie zrobił! Tego tylko mi brakowało!- usiadłaś na ławkę i zakryłaś twarz rękoma, Elena się nie odzywała. Spojrzałaś na nią i powiedziałaś:
(T.I): Elena ja naprawdę cię przepraszam. Ja chciałam ci powiedzieć, ale nie mogłam. Myślisz, że łatwo było mi nic ci nie m
ówi
ć, zwłaszcza po tym co mi zrobił? Ja naprawdę przepraszam.
El: Nie to ja przepraszam nie powinnam się tak unosić. Wybacz mi, po prostu myślałam, że nie mamy przed sobą tajemnic.
(T.I): Bo nie mamy. To była pierwsza i ostatnia rzecz o jakiej ci nie powiedziałam, obiecuję.- uśmiechnęłaś się, a ona odpowiedziała najszczerszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałaś i po chwili przytuliła cię.
El: A teraz skoro i tak wiem opowiedz mi wszystko ze szczeg
ółami. Ale nie tu. Chodźmy może do jakiejś kawiarni?- pokiwałaś głowa na znak, że się zgadzasz i ruszył do kafejki. Droga nie trwała długo, bo Los Angeles pełno jest uroczych miejsc. Weszłyście do restauracji o nazwie Hollywood” i usiadłyście przy stoliku oddalonym od innych. Potem przyszedł kelner i zamówiłyście mrożoną kawę. Następnie zaczęłaś opowiadać przyjació
łce o chwilach spędzonych w windzie, nie raz głos ci się łamał i miałaś ochotę rozpłakać się, ale byłaś silna i nie uroniłaś ani jednej łzy, chodź w środku czułaś się bezsilna i samotna. Po zakończeniu swojej retrospekcji patrzyłaś pustym wzrokiem w przestrzeń, aż usłyszałaś swoje imię.
El: (T.I) słuchasz co do cienie m
ówi
ę?
(T.I): Tak. Znaczy nie do końca. Wybacz zamyśliłam się.

El: A więc mówiłam, że nie miał praw cię tak potraktować, choć z drugiej strony..
(T.I): Nie bron go- siedziałyście jeszcze 15 minut w kawiarni i postanowiłyście końcu zobaczyć Aleję Sław.


*Harry*
Spa
łem jeszcze, gdy nagle obudził mnie telefon. Spojrzałem na komórk
ę, dzwonił Paul.
H: No co tam?
P: Pytasz co tam? Mangament ma dla was wieści, więc za p
ó
ł godziny będę u was w hotelu i sobie poważnie pogadamy.
H: Ale o co chodzi? Paul… Halo
rozłączył się tak po prostu. No nic” pomy
ślałem i poszedłem obudzić resztę. Potem ubrałem się i gdy wychodziłem od siebie z pokoju usłyszałem pukanie. Liam poszedł otworzyć, a ja zająłem miejsce na kanapie w salonie.
H: A więc co się stało?
P: Co się stało?! Już wam m
ówię, a właściwie sami sobie przeczytajcie.- wręczył każdemu z nas gazetę, a ja doznałem szoku, gdy zobaczyłem ten tytuł Co t
ę dziewczynę łączy z Harry Stylesem” i zdjęcie (T.I). Przerażony spojrzałem na Louisa, a on tylko wzruszył ramionami. Po chwili zacząłem czytać ten artykuł i to co tam pisali było niedorzeczne.
P: I co Harry zadowolony?
H: O co ci chodzi? Przecież to nieprawda.
P: Nie każdy tak sądzi. Nie nauczyłeś się jeszcze, że z plotkami nie ma żart
ów? Nie pami
ętasz jak wymyślili Larrego? Jak wtedy tłumaczyliście, że to nie prawda? I co teraz z tego macie? Wielu ludzi nadal myśli, że jesteście gejami.
Li: Ale to raczej dwie r
ó
żne sprawy, wiec lepiej ich nie mieszajmy.
P: Masz rację. Nie po to tu przyjechałem. Mangament kazało wam, a właściwie Harremu przekazać, że w dzisiejszym popołudniowym wywiadzie masz wszystkiemu na temat tej dziewczyny zaprzeczyć. Najlepiej powiedz, że to jakaś stuknięta fanka, kt
óra przypadkiem spotka
łeś. Masz wymyśleć coś realnego.
H: A co jeśli tego nie zrobię? Ja nie chcę kłamać, bo ona nie jest stuknięta, jest naprawdę wyjątkową osobą.
P: Jeśli tego nie zrobisz to trasa zostanie odwołana.
Ls: Paul przestań! Nie widzisz, że Hazza ją lubi. Dałbyś mu spok
ój!
H: Louis to nic nie da.. A poza tym i tak musimy robi
ć to co nam każą…
Z: Bez przesady- powiedział ironicznie i zaśmiał się Paulowi w twarz.
P: Oj skończcie. A z tobą Styles co się dzieje? Jakaś tandetna, tania panienka zawr
óciła ci w głowie?! Daj sobie spokój. A by
łbym zapomniał. Musisz dziś się spotkać z Taylor i pokazać ludziom, że między wami wszystko porządku.- powiedział to i po prostu wyszedł.
Myślałem, że mu przyłożę, ale po co i tak to by nic nie dało. Kocham śpiewać, ale czasami mam ochotę rzucić to wszystko i wyjechać gdzieś gdzie nikt mnie nie zna, gdzieś gdzie mogę być sobą, a nie Harrym z One Direction. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Nialla.
N: Stary i co teraz zamierzasz zrobić?
H: A mam jakiś wyb
ór? Zrobię to co mówił
Paul.
Ls: Ej.. a może byś tak  o nią zawalczył skoro tak ci na niej zależy?
H: Jak mam walczyć skoro już przegrałem? Nie możemy nic zrobić… Nawet gdybyśmy chcieli..
Z: Ale nie poddawaj się. W końcu zawsze możesz zerwać z tym blond plastikiem- wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a ja postanowiłem, że coś wymyślę i jakoś zdobędę (T.I), chłopaki mają rację muszę o nią zawalczyć. Była 14.00, więc zadzwoniłem do Taylor i się z nią umówi
łem. Oczywiście nie obyło się bez kazania, ale puściłem jej gadkę mimo uszu. Potem przebrałem się i ruszyliśmy nagrać ten wywiad.

Przepraszam was za to opóźnienie :) miałem pewne kłopoty, ale teraz będzie już dobrze Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem, jesteście kochanie <33333
Czy spodziewaliście się takiego obrotu akcji?
I jak myślicie co będzie dalej? xd chętnie dowiem się jakie są wasze spekulacje ;p hahaha
Zachęcam do zadawanie pytań postaciom ;D
A i co następnego xd
  


 

 

 

11 komentarzy:

  1. Rozdział niesamowity. Harry był okrutny :( Randka Eleny z Zaynem jak z marzeń, a rada Zayna mnie rozwaliła "W końcu zawsze możesz zerwać z tym blond plastikiem". Haha.xD

    No, no. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji ;)
    Ps. Kocham tego bloga i Ciebie też. :* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O naprawdę dziękuję <333 i cieszę się, ze ci się podobało

      Usuń
  2. Cudoooowny!! *.*
    Nie oczekiwałam takiego obrotu wydarzeń.
    Szkoda mi (T.I) :(
    Jak Harry powie że jej nie zna i jest stukniętą fanką to przecież ona się załamie! A Harry za przeproszeniem głupia dupa i nic nie robi. Tylko (jak powiedział Zayn) spotyka się z głupim plastikiem -,-"
    Też cię kocham ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co poradzisz Hazza zachowuje się jak ostatni ci** xd a co do (T.I) to na pewno będzie jej przykro jeśli powie coś takiego..

      Mogę Cię zapewnić, że lubię zwroty akcji ;p hahah

      Usuń
    2. Hahahah xdd Szczera jesteś. Ale to racja że Harry się tak zachowuje ://
      Weź napisz tak żeby on tego nie powiedział. Skoro kocha (T.I)!!
      Awww... W tym rozdziale jest od cholery dużo ukrytego Larrego <3

      Usuń
    3. Wiedziałam, że zauważysz, gdyż, ponieważ LARRY IS EVERYWHERE xd hahhaha

      ej.. a co do mojej szczerości to i tak mówiłam w delikatny sposób w porównaniu do sposobu w którym mówi się o tym w Dark'u ;D hahha

      Usuń
    4. Nom. Larry is everywhere a ja jestem Larry Stylinson Shipper Forever ♥
      (chyba dam mojemu synkowi na imię Larry. omijając to, że nie lubię dzieci xdd :3)
      Hahahha xdd Tak... Te teksty w DARK są extra, np: "- Kto to? - zapytał Harry - To ten głupi kutas od ciebie z pracy, tak? - jego głos się obniżył."
      Hahahah xdd

      Usuń
    5. Ej no.. jeszcze do tg nie doszłam..

      Usuń
  3. Superrrr:*
    Najlepsze było to ,,W końcu zawsze możesz zerwać z tym blond plastikiem" tym to mnie rozwaliłaś :D
    KC<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ten rozdział.! <3 Muszę trochę nadrobić.! ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha kocham to! ,,W końcu zawsze możesz zerwać z tym blond plastikiem", a ten tekst to od dziś moje motto! świetnie pisz tak dalej!!!!

    OdpowiedzUsuń