czwartek, 29 sierpnia 2013

13. My support

Brunetka chyba wróciła do pokoju, ale BooBear się nie poddał i zaczął śpiewać
Ls: Spadam, spadam w dół
Chcę zacząć, ale nie wiem jak
Dać ci znać o tym co czuje
Mam dużą nadzieje że wygram

Nie pozwolę Ci odejść, teraz wiesz
Szalałem za tobą cały ten czas
Trzymałem to dla siebie mając nadzieje
Z płonącym sercem
Płonącym sercem


Ręka w rękę z błyszczącymi oczami
Dni są jasne tak jak i noce
Bo kiedy jestem z Tobą
Jestem uśmiechnięty
Raz schrzaniłem
Teraz wygrywam-
na te słowa usłyszałaś ponownie otwierające się drzwi


Nie pozwolę Ci odejść teraz, wiesz
Szalałem za tobą cały ten czas
Trzymałem to dla siebie mając nadzieje
Z płonącym sercem
Płonącym sercem

Pozw
ól mi iść przez życie z Tobą
Wszyscy marzą o posiadaniu
Tego co my mamy
Jak toczący się piorun
Podnosisz mnie z dna

Nie pozwolę Ci odejść teraz, wiesz
Szalałem za tobą cały ten czas
Trzymałem to dla siebie mając nadzieje
Z płonącym sercem
Płonącym sercem

E: Louis, ty napisałeś to dla mnie?!
Ls: Oczywiście, że tak! Przepraszam, że cię wtedy okłamałem. Błagam daj mi szanse! Eleanor ja cię kocham!
E: Louis! -powiedziała dziewczyna, na co Toomo uśmiechną się, a ty nie wytrzymałaś i zaczęłaś piszczeć. Wybiegłaś spod balkonu i rzuciłaś się na szyję Louisa. Widziałaś przerażonego Tomilnson i Eleanor, spojrzałaś na Hazzę, kt
óry zwija
ł się ze śmiechu.
(T.I): Yyy.. Cześć.. Jestem (T.I).. I jestem przyjaci
ó
łką Lou..
E: Ach tak. Jak bliską przyjaci
ó
łką?
(T.I): Bardzo! Znaczy..
E: Świetnie! - szukałaś pomocy w pasiastym, ale to nic nie dało. Nagle odezwał się Harry.
H: Cześć Eleanor! A ty kochanie chodź już, nie przeszkadzajmy im..- powiedział do ciebie, a El zrobiła się czerwona.
E: To, to jest twoja dziewczyna Styles? Przepraszam (T.I) pomyślałam, że ty i Lou.. Matko.. Jaka ja jestem głupia..
(T.I): To ja jestem walnięta. Sorki, że tak zareagowałam, ale strasznie się cieszyłam, że mu jednak dałaś szanse.
E: Jak widzę obie nad sobą nie panujemy. Już coś nas łączy. Może wyskoczymy jutro razem na kawę?
(T.I): Jasne.- odpowiedziałaś i dołączyłaś do swojego chłopak, kt
óry sta
ł już przy samochodzie.
H: Ale się popisałaś..
(T.I): Przestań! Nawet nie wiesz jak mi głupio.
H: Należy mi się chyba jakaś nagroda, za to, że was wybroniłem?
(T.I): Jasne.. Już dostałeś, fajnie było..?
H: W takim razie nie dajesz mi wyboru. Sam sobie ją wezmę.
(T.I): Pfff..- ucięłaś. Zielonooki szybko zbliżył się do ciebie. Obejmował cię w pasie i dodał.
H: To dostanę nagrodę?- pokręciłaś przecząco głową i w tej samej chwili chłopak wycelował w twoje usta. Całowaliście się namiętnie, co chwilę śmiejąc się.
(T.I): Jedziemy do mnie?
H: Coś sugerujesz?
(T.I): Matko.. Harry ty strasznie nie wyżyty jesteś. Opanuj się człowieku..
H: To moja wina, że tak na mnie działasz?
(T.I): Dobra, nie ważne. A teraz jedźmy, bo za godzinę jestem um
ówiona z Ka
śką na Skaypie.
H: Jak sobie życzysz- rzekł i otworzył ci drzwi do auta. Droga była trochę dłuższa niż ostatnio, bo zajechaliście do piekarni po bułki. Tam oczywiście Hazza musiał rozdać kilka autograf
ów. Do rozmowy na wideo czacie zostało wam 30 minut, więc postanowiłaś zrobić śniadanie. Szybko je zjedliście. Oczywiście nie obyło się bez śmiechów. Była 10.20 i zalogowałaś się na Skaypa. Kilka sekund pó
źniej zobaczyłaś Kasie.
Ka: Hej! Jak ja się za tobą stęskniłam.
(T.I): Ja też. A jak tam przygotowania do ślubu?
Ka: Jak na razie wszystko jest w porządku. Właśnie kim jest ten szczęściarz, kt
óry przyjedzie z tob
ą?
(T.I): To właśnie on…- wskazałaś na Lokowatego, kt
óry usiad
ł obok ciebie i cmokną cię w policzek
Ka: Czy ty sobie ze mnie żartujesz? Ty jest Harry Styles?
H: Hej.
Ka: Aśka zwariuje jak go zobaczy..
(T.I): Jeszcze jej nie przeszło?
Ka: Chciałabym. Ona o niczym innym nie m
ówi. W kó
łko Harry albo ten blondyn..
H: Yyy.. Kim jest Aśka?
(T.I): Rodzona siostra Kasi. Ma 14 lat i jak byłam na Boże Narodzenie w Polsce, to błagała, żebym cię gdzieś spotkał i wzięła autograf.. A ja ją wyśmiałam i powiedziałam, że na idiot
ów czasu nie trac
ę.
H: A jednak tracisz..
Ka: Ej gołąbeczki..Lepiej nie m
ówmy jej,
że się o tej obsesji dowiedziałeś Harry.. Tak będzie lepiej dla wszystkich..
H: Jasne.
(T.I): A i błagam cie Kaśka nikomu ani słowa, o tym kto ze mną przyjedzie.
Ka: Dobra. A teraz przepraszam was, ale m
ój książę właśnie wróci
ł. Muszę kończyć paa
(T.I)&H: Paa..- odpowiedzieliście i rozłączyliście się. Resztę dnia spędziliście na oglądaniu film
ów i opalaniu się w ogródku. Potem wpadła Elena i zrobiła próbę na casting. Lokawaty oczywiście wielce się wymądrzał, a ty nie mogłaś tego słuchać i poszłaś do siebie. Następnie twoja przyjaciółka poszła do domu, a ty zostałaś z Harrym sama. Myślałaś, że twój chłopak chociaż będzie próbowa
ł się do ciebie zbliżyć, a on nic. Siedział grzecznie i co najwyżej co jakiś czas dawał ci całusa. Byłaś z niego dumna, że szanuje twoją decyzję. Była 22.15 i Hazza już wychodził lecz w progu go zatrzymałaś.
(T.I): Harry.. Dziękuję ci..
H: Za co?
(T.I): Za to, że nie nalegasz.
H: Przecież obiecałem ci, że nie zrobię nic wbrew twojej woli. Chcę, żebyś była szczęśliwa, nawet jeśli to znaczy, rezygnację z seksu.- zbliżył się do ciebie i wyszeptał ci do ucha- Będę czekał na tw
ój znak…- po czym poca
łował cie w szyję i odszedł.

*Harry*
Byłem w willi z chłopakami. Siedzieliśmy w salonie. Musiałem przedstawić im mój plan na dzi
ś.
H: Chłopcy mam do was sprawę.
1D: No.
H: (T.I) ma urodziny za tydzień w środę i nie może wyprawić osiemnastki, bo następnego dnia wylatujemy do Polski. Wiec pomyślałem, że dziś wszyscy p
ójdziemy uczcimy pe
łnoletniość mojej ukochanej, co wy na to?
Ls: Mnie nie musisz dwa razy prosić. Napiszę do Eleanor.
Z: Ja i Elena też wpadniemy. Tylko gdzie to zrobimy?
H: U nas w willi.
Li: Spoko da się załatwić, a no i ja i Dan też będziemy. Ale dla jasności ja nie będę was pilnował jak się schlacie.
N: Wybacz stary, ale ja nie mogę. Um
ówi
łem się z Andym..
H: Jak chcesz.. To jadę pogadać z (T.I). Impreza zacznie się o 19.00. A i chłopaki załatwcie jakiś alkohol i jedzenie.
Li&Z&Ls: Ok.- powiedzieli, a ja pojechałem do (T.I). Zastałem ją w piżamie, co nie było nowością, bo od kilku dni jestem u niej prawie cały dzień.
H: Hej. Kochanie ja tylko na chwilę.
(T.I): Cześć. Coś się stało?
H: Nic, tylko zr
ób co
ś dla mnie.
(T.I): A co?
H: Ubierz się w coś ładnego i bądź gotowa na 18.45, ok.?
(T.I): Dobra, ale gdzie idziemy?
H: Zobaczysz. A teraz muszę lecieć.- rzekłem, cmoknąłem ją w policzek i pojechałem do domu ogarnąć resztę rzeczy na imprezę.

*Ty*
Harry od kilku dni zachowuje się co najmniej dziwnie. Nie mam pojęcia o co mu chodzi. To chyba nic poważnego? pytałaś się siebie. Była 12.30, a więc miałaś sporo czasu, żeby się wyszykować. Zadzwoniłaś do przyjaciółki, żeby pomogła cię się przygotować, a ona powiedziała, że nie może, bo spotyka się z Zaynem. Później zaczęłaś szukać jakichś fajnych ubrań na wieczór. Nie wiedziałaś co masz wybrać. W sumie to nie dziwne, bo po Harrym można się wszystkiego spodziewać. Pogrzebałaś jeszcze trochę w szafie i wybrałaś
to . Potem poszłaś wziąć kąpiel. Wyszedłszy z wanny owinęłaś się ręcznikiem, usadowiłaś na łóżku i weszłaś na TT. Pierwsze co rzuciło ci się w oczy to hejty pod twoim adresem, ale przyzwyczaiłaś się już. Gdy wyłączyłaś komputer była 17.35, poszłaś do łazienki i przebrałaś się. Następnie wysuszyłaś włosy i zrobiłaś makijaż. Miałaś jeszcze chwilę, więc powolnie zeszłaś na dół i napisałaś rodzicom kartkę Wyszłam, nie powinnam wrócić późno (T.I).” Potem zamknęłaś dom i usiadłaś na schodach czekając na Harolda. Nie mnięło całe 3 minuty, a pod twoim domem zjawił się czarny samochód, a w nim twój chłopak. Wstałaś i wsiadłaś do auta. Harry pocałował cię w usta i ruszyliście.
(T.I): Powiesz mi gdzie jedziemy?
H: Nie..
(T.I): Mam się bać?
H: Oczywiście, że tak.- uśmiechnął się łobuziarsko.
(T.I): Harry..
H: Nic ci nie powiem, więc daruj sobie.
(T.I): Jesteś uparty.. Ale ja też- rzekłaś i całą drogę zadawałaś mu jedno pytanie
Gdzie jedziemy i tak w kó
łku. Widziałaś, że brunet coraz bardziej to irytuje, ale nic nie powiedział. W końcu zatrzymaliście się. Wysiadłszy z samochodu ujrzałaś nowoczesny dom, a raczej willę. Dookoła była otoczony wysokim murem, ale to nie przeszkadzało bo budynek i tak był uroczy.
H: Zamknij oczy.- powiedział, a ty zrobiłaś to o co poprosił zielonooki i poczułaś, że bierze cię on na ręce. Szliście kr
ótko. Ch
łopak odstawił cię na ziemię i pozwolił otworzyć oczy.
W: Niespodzianka!- krzyknęli wszyscy. Zobaczyłaś kolejno Elenę i Zayna, Louisa i Eleanor oraz Liama i śliczną brunetkę z burzą lok
ów na g
łowie.
H: Wszystkiego najlepszego kochanie!- powiedział Hazza i przyssał się do twoich ust.
(T.I): Ale ja nie mam urodzin.
Ls: To co. Dowiedzieliśmy się, że nie możesz zrobić osiemnastki, więc masz imprezę teraz.
(T.I): Louisku widzę, że ty już zająłeś się alkoholem.. Naprawdę dziękuję wam wszystkim.- podeszłaś do chłopak
ów i da
łaś im po buziaku. Potem do Eleanor i jak się okazało Daniell. Na koniec zostawiłaś sobie Elenę.
L: No. Dziś nareszcie mogę cię upić.
(T.I): Jasne..- powiedziałaś i uściskałaś przyjaci
ółkę. Potem Harry wniósł
tort .
H: Pomy
śl życzenie.


(T.I): Nie muszę, bo wszystkie się spełniły.- odpowiedziałaś i zdmuchnęłaś świeczki. Następnie chłopcy zaśpiewali Happy Birthday i pokroiłaś ciasto. P
óźniej tańczyliście, graliście w butelkę i znów tańczyliście. Nie powiesz, trochę” wypiłaś, ale pomimo to kontrolowałaś sytuację w przeciwieństwie do Lou i Zayna, którzy właśnie zaliczyli glebę i mylili swoje dziewczyny, co było dziwne, bo jedna była brunetką, a druga blondynką. Zabawa trwała do 01.00.
(T.I): Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim, a teraz wybaczcie mi, ale muszę wracać do domu.
H: To zam
ówię taksówk
ę i zaraz pojedziemy.
(T.I): A ty po co? Sama trafię do domu.
H: To co i tak jadę z tobą.- jak powiedział tak zrobił i jakieś 10 minut p
óźniej byliście u ciebie w domu. Staliście przed wejściem, gdy Hazza właśnie się z tobą żegnał soczystym buziakiem. Oderwaliście się od siebie i chłopak miał już iść lecz go zatrzymałaś.


Nowy rozdział ;3
Sporo na niego czekałyście (chyba), wiec bardzo  za to przepraszam ;)
Jakoś nie miałam nastroju i nie umiałam się w sobie zebrać, żeby wstawić go :/
Co do samego rozdziału to nie wiem czy mi się podoba..
Jakby tak pomyśleć to nawet ujdzie..
A co myślicie o piosence Louisa dla Eleanor ;)
Zachęcam do zadawania pytań postaciom ;p
I do następnego ;***

16 komentarzy:

  1. Super rozdział ! Ty to masz talent dziewczyno !!! Kiedy kolejny ??? Nie mogę się doczekać !!!!!!!!!!!!!!!!

    Zuza*.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow xd miło mi to słyszeć ;p
      A następny cos około wtorku, albo środy xd

      Usuń
    2. Po pierwsze, jak to słyszeć ? A po drugie: Będzie scenka, tak ??? Proszę.....................

      Usuń
    3. Ojj.. Źle napisałam :-P
      Czy będzie scenka przekonasz się wkrótce ;-)

      Usuń
  2. Jejku *.*
    Czytałam to chyba na jednym tchu. O dziwo, jeszcze żyję xdd
    Piosenka jest śliczna. Odwał (T.I) był przekomiczny ;D
    Urodzinki były idealne. Też takie chcę ;__;
    Iii... Wiem, że mój mózg ma głupie myśli ale... BĘDZIE SCENKA!!! ZGADŁAM?! :D
    Wiem że tak!! <33333333
    Ale mam podjarę. O lolz xdd
    Dawaj szybko nexta pliiiss!! ;*
    KC, bejbe!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście, ze żyjesz xd hhaha
      Kiedyś wyprawię ci takie urodzinki, obiecuje ;)
      Niedługo zobaczysz czy będzie scenka ;p
      Jak widzę nadal napalona i za to cię kocham ;>

      Usuń
    2. Serio mi takie zrobisz? Boże... Kocham cię, normalnie!! <3
      Już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę :3
      Haha xdd Ja wiecznie jestem napalona XDD
      I też cię kocham ;*

      Usuń
    3. Dla cb zrobię wszystko :-*
      A to że jesteś wiecznie napalona to nie nowość :-P
      A nie możesz doczekać się zobaczyć co? :-)

      Usuń
  3. Extra rozdział ;)
    Mmm...chce takiego tortu na swoje urodzinki :D
    Harry jak zwykle mnie rozwala swoimi tekstami :D
    Czekam na nexta ;)


    Zapraszam do mnie;)
    http://softlydreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło że ci się podoba xd
      Upiekę ci taki tort o ile nie wyjdzie jak babeczki :-D
      Choć w sumie do twojej 18-nastki zdążę się nauczyć ;)
      Jakimi tekstami rozwalił cię Hazz? :-)

      Usuń
  4. Serio? W takim momencie musiałaś przerwać?! Wredna jesteś.xD
    A tak na poważnie to ten rozdział należy do moich ulubionych. Jest bardzo fajny. Kocham Twojego bloga i z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież wiesz że bycie wrednym to.mój żywioł dd hahahaha
      I wg skoro masz tych ulubionych rozdziałów :-P
      Miło mi że kochasz mojego bloga^^

      Usuń
  5. Wow *.* Wiesz niedawno przeczytałam Twoje wszystkie rozdziały i uwazam, że piszesz cudnie <3
    A ten rozdział to w ogóle wspaniały <33
    Piosenka Lou brak mi słow <33
    Fajnie, że Lou z El są razem :D
    A no i ten koniec, czemu skończyłaś akurat wtedy ?!
    Czekam na kolejny i dodaje bloga do obserwowanych :D
    Pozdrawiam <3
    Olcia Styles
    irresistibleharrystyles.blogspot.com zapraszam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dziękuję, za tak miłe słowa ;)
      Nie wyobrażasz sobie jak przyjemnie się czyta takie komentarze ;p
      Skończyła w takim momencie przez przypadek, bo akurat tu wyszło 5 stron, a takiej długości staram się robić rozdziały xd
      Za to obiecuję, ze już niedługo pojawi się coś w rodzaju scenki +18 ;D hah

      Usuń