Weszłaś do waszej sypialni. „Matko jak to dziwnie brzmi” pomyślałaś. Chwilę potem walnęłaś się na łóżko.
(T.I): Nie mam na nic siły…- rzekłaś do chłopak, który zamykał drzwi.
H: To może cie jakoś odprężę?- zaśmiał się chytrze.
(T.I): A może nie? Idę się wykąpać i spać..
H: To mam inny pomysł. Ja przygotuję ci kąpiel, a ty poszukaj czegoś w mojej szafie, żebyś mogła się przebrać. Chodź jak dla mnie możesz spać w bieliźnie- pościł ci oczko i zniknął w łazience- „Jest coraz odważniejszy. I chyba coraz bardziej mnie to kreci” pomyślałaś i zabrałaś się za grzebanie w jego szafie. Wybrałaś jakąś wielką koszulkę z napisem „Free fucks”.
H: Kąpiel gotowa!- krzykną, a ty poszłaś do łazienki. Zobaczyłaś wannę pełną piany i płatków róż. W pomszczeniu unosił się cudny zapach i wszędzie rozstawione były małe świeczki.
(T.I): Każdej dziewczynie robisz taką kąpiel?
H: Nie tylko tobie zrobiłem coś takiego.- powiedział i przyssał się do ciebie. Ty usiadłaś na wannie i wplotłaś palce w jego włosy. Nagle Harry przysnął się do ciebie i wpadliście do wanny.
(T.I): Jestem cała mokra głupku!- krzyknęłaś śmiejąc się.
H: Nie tylko ty.- odparł i wrócił do słodkich pieszczot, które przerwaliście. Hazza zdjął ci bluzkę i robić malinki na piersiach, gdy nagle wparował do was Liam.
Li: (T.I) przyszła Elena i.. Matko przepraszam.. już nie patrzę.- rzekł zdezorientowany chłopak i odwrócił wzrok.
H: A było tak miło.. Dzięki stary..- powiedział twój chłopak wychodząc z wanny. Ty zanurzyłaś się w pianie i dodałaś.
(T.I): Zaraz przyjdę tylko się ogarnę..
Li: Ok. I przepraszam, że przeszkodziłem.- wyszedł z pomieszczenia, a ty zaśmiałaś się do siebie. Szybko wykąpałaś się i ubrałaś w bluzkę Harolda. Zobaczyłaś zielonookiego siedzącego na łóżku, podeszłaś do niego i rzekłaś.
(T.I): Kochanie nie bądź zły.- po czym cmoknęłaś go w policzek.
H: Czy zawsze musi nam ktoś przeszkodzić?
(T.I): Obiecuję, że niedługo się to zmieni, a teraz chodź.- pociągnęłaś go za rękę i zeszliście na dół. Zobaczyłaś rozbawione towarzystwo lecz gdy cię zobaczyli umilkli.
El: (T.I) tak się cieszę, że nic ci nie jest…- przytuliła cię i dodała.- Dzwoniła do mnie twoja mama i..
(T.I): Wybacz mi, ale ja jej..ich nie chcę znać, więc proszę oszczędź mi tej gadki wróć do domu i bla bla bla.. – dziewczyna westchnęła –I o tym chciałaś mi powiedzieć?
El: Nie. Ale proszę daj jej szanse. Przecież ona nic ci nie zrobiła. - spuściłaś głowę i nic nie mówiłaś. Wiedziałaś, że przyjaciółka ma rację.
(T.I): Poza tym, że jakieś 2 tygodnie temu nazwała mnie dziwką i teraz nawet nie sprzeciwiła się ojcu, to nic się nie stało..
El: Ale porozmawiać z nią możesz?
(T.I): A może nie chce!- wymieniałyście się zdaniami i dopiero teraz uświadomiłaś sobie, że nie jesteście sami. Odwróciłaś się do chłopaków i zobaczyłaś pięć par oczu wpatrzonych w was.
El: Jak chcesz.- dziewczyna posmutniała i zrozumiałaś, że jej przykro. Po namyśle powiedziałaś serdecznie
(T.I): Kocham cię wiesz to przecież i zrobię dla ciebie wszystko, ale nie karz mi się pogodzić z rodzicami. Dobrze wiesz, że tym razem to nie była moja wina.- rzekłaś i przytuliłaś ją
H: Robię się zazdrosny!
Ls: Harry! Masz mnie. Mogę cię pocieszyć.
H: Louis to między nami skończone, wybacz..
Ls: Jak możesz!- krzyknął Lou i udał obrażonego.
N: Oj przestańcie.. To może Horan Hug?- zaproponował blondyn i po chwili wszyscy trwaliście w uścisku. Odkleiwszy się od siebie, BooBear rzekł do ciebie.
Ls: Zabrałaś mi miłość mojego, życia! Nie daruję ci tego.
(T.I): Louisku, wybacz mi. – odparłaś i cmoknęłaś go w policzek.- Wiesz ja nie mam nic przeciwko trójkątom.
H: Ale ja mam.
Ls: Twoje zdanie się nie liczy..- Hazza „obraził się” lecz przeszło mu zaraz po tym jak pocałowałaś go w usta.
(T.I): Myślę, że już się nie gniewasz.- chłopak pokiwał głową. Siedzieliście jeszcze trochę i około północy poszliście spać. Wszedłszy do sypialni położyłaś się na łóżku. Chwilę potem dołączył do ciebie Harold i objął cię ramieniem, po czym zaczął całować po nim. Odwróciłaś się na plecy, a on zmienił swój obiekt zainteresowania na twoją szyje. Następnie dotarł do twoich ust, a ty wycedziłaś między pocałunkami.
(T.I): Co ty kombinujesz Styles?
H: Jak to co? Dokańczam to co zacząłem.-wymruczał i momentalnie znalazł się nad tobą. Chwilę potem ściągnął z ciebie koszulkę, a ty zostałaś w samej bieliźnie. Zarumieniłaś się, a on zachichotał cicho. Potem zaczął całować twój dekolt, dalej brzucha, aż w końcu dotarł do gumki twoich majtek i zahaczył o nią zębami. Następnie jeździł palcem przy ich brzegu sprawdzając jak zareagujesz. Ty leżałaś całkiem spokojnie do czasu, aż nie zaczął badać faktury twojej koronkowej bielizny. Złapałaś go za nadgarstek, gdy próbował wsunąć rękę pod nią. Chłopak szybko podniósł głowę i lustrując cię wzrokiem powiedział.
H: Będę delikatny. Obiecuję.- ty niepewnie puściłaś jego rękę, a on wrócił do poprzedniej czynności. Jedną rękę splótł z twoją, a druga spoczęła na twoim intymnym miejscu. Jęknęłaś cicho, kiedy delikatnie przejechał palcami po twojej bieliźnie. Później zaczął masować wrażliwe miejsce, a twoje biodra zaczęły poruszać się pod wpływem przyjemnego uczucia. Starałaś się złapać oddech, dotyk jego palców całkowicie zawrócił ci w głowie. Chwile potem ostrożnie zsunął z ciebie majtki i zaczął delikatnie masował twoje wejście dając ci czas na przyzwyczajenie się do jego dotyku. Okazało się to nie łatwe do zrobienia, gdyż piekielnie się krępowałaś. On jak gdyby to wyczuł i powiedział cicho.
H: Kochanie spokojnie…- po czym zwiększył lekko siłę nacisku. W końcu zaczęłaś się rozluźniać, a po twoim ciele zaczęło rozlewać się przyjemne ciepło. Wtem zielonooki wsunął w ciebie łagodnie palec. Wzdrygnęłaś się, kiedy poczułaś jak przekręca nim w tobie, wyciągając go i wsuwając ponownie. Miarowe tępo pozwalało ci wyczuwać wypukłości i przeguby na jego palcu. Z każda sekundą czułaś, że sprawia ci to większą przyjemność. Niespodziewanie chłopak wsunął swój palec znacznie głębiej, a ty krzyknęłaś jego imię. Wywołało to na jego twarzy uśmieszek, który wskazywał na zadowolenie z siebie. Nagle coraz bardziej brakowało ci oddechu. Ścisnęłaś mocniej rękę Harrego, a drugą wplotłaś w jego loki. Chłopak chichotał cicho lecz nie przestawał sprawiać ci przyjemności. Brunet zwiększył jeszcze tępo, a ty wydałaś z siebie na zmianę gardłowe jęknięcia i jego imię. W pewnym momencie poczułaś coś niewyobrażalnego. Przyjemność przepływająca przez twoje ciało była zdumiewająca. Twoje rzęsy trzepotały mając wielką trudność, by utrzymać oczy otwarte. Każdy ruch Hazzy sprawiał, ci coraz większą przyjemność. Czułaś, że tracisz kontrolę nad sobą. Świta zaczął wirować, a ty świadoma byłaś tylko nieskończonej rozkoszy jaką sprawiała ci Harry. Byłaś całkowicie zdana na niego. Dobrze wiedziałaś jaką satysfakcje czerpie z widoku wijącej się ciebie po nim. Można było nawet stwierdzić, że jest szczęśliwy. Ale na pewno jego radość nie była tak wielka jak twoja. Jeszcze nikt nigdy nie sprawił ci tak ogromnej przyjemności w tak krótkim czasie. W tej chwili czułaś się całkowicie spełniona i nic nie mogło tego popsuć. Ten stan trwał jeszcze kilka minut, lecz w końcu chłopak zaczął przesuwać palec coraz wolniej, aż w końcu wysunął się z ciebie. W tej samej chwili zdałaś sobie sprawę, że miałaś zamknięte oczy. Otworzywszy je ujrzałaś Harrego podpierającego głowę na jednej z rąk, bo drugą nadal kurczowo ściskałaś. Po chwili puściłaś ją i starałaś się uspokoić. Nie było to jednak łatwe, gdyż na twarzy twojego chłopaka malował się zadziorny uśmieszek oprawiony w dwa urocze dołeczki. Brunet wpatrywał się w ciebie nieustannie, a ty czułaś jak płoniesz rumieńcem.
H: Podobało ci się?- nie odpowiedziałaś. Zawstydzona schowałaś twarz w dłoniach nadal ciężko oddychając.
H: Nie musisz się wstydzić..- powiedział rozbawiony.
(T.I): Łatwo ci powiedzieć.- mówiłaś zakrywając twarz. Harry delikatnie zdjął twoje ręce z twarzy, a ty zacisnęłaś odruchowo oczy.
H: Popatrz na mnie.- wahałaś się chwile, ale w końcu otworzyłaś oczy i od razu napotkałaś spojrzenie zielonookiego.
H: A wiec podobało ci się?
(T.I): Przecież wiesz..
H: Ale chcę to usłyszeć od ciebie.- westchnęłaś tylko. Kilka sekund później wstałaś, założyłaś majtki i weszłaś do łazienki. Zamknęłaś drzwi i zsunęłaś się po nich na zimna podłogę. Próbowałaś poukładać sobie w głowie to wszystko co się przed chwila stało. Potem obmyłaś twarz zimną wodą, by następnie wgapiając się bezsensownie w swoje lustrzane odbicie. Ukazywało on całkowicie roztrzęsioną i zdezorientowaną dziewczynę. Twoje policzki były nadal zaczerwienione, a oczy rozbłyskały pełnia koloru. Wiedziałaś, że teraz i tak nie jesteś w stanie przemyśleć wszystkiego. Szybko chwyciłaś za klamkę i z impetem otworzyłaś drzwi. W sypialni od razu napotkałaś rozbawione spojrzenie Hazzy. Wydawało ci się, że czerpie przyjemność z tego jaka rozkojarzona jesteś. Wolnym krokiem powędrowałaś do łóżka i szczelnie przykryłaś się kołdrą. Chciałaś zgasić lampkę, ale straciłaś przy tym telefon, co wywołało gromki śmiech Harrego.
(T.I): I z czego się śmiejesz?- warknęłaś.
H: Ja po prostu… Jesteś taka roztrzęsiona.
(T.I): A ty jesteś idiotą!
H: Kochanie nie denerwuj się.- nie odpowiedziałaś mu tylko przekręciłaś się na bok. Chwilę później poczułaś jego rękę na twojej.
H: To powiesz czy się podobało?
(T.I): Tak. Podobało mi się. Zadowolony..?
H: W 100%. I powiem jedno. Jesteś bardzo silna, gdy się napalisz…
(T.I): Dureń..
H: I za to mnie kochasz.
(T.I): Powiedzmy...- odpowiedziałaś i wtuliłaś się w niego. Kilka minut później zasnęłaś zmęczona całym dniem.
Niespodzianka!!!
Zaskoczyłam was tym, że scenka jest już teraz? ;p
Siebie na pewno..
Poczujcie^^
Wchodzę na kompa gotowa na jakiś tam rozdział wczytuje się, a tu scenka +18 i taki szock..
"Myślałam jak to? Już, coś mi się nie zgadza..?"
Potem kilka razy sprawdzałam czy na pewno niczego nie ominęłam ;)
I rzeciwiscze czas na scenkę..
A teraz do rzeczy..
Scenka jest, ale według mnie to kompletna klapa :(
Nigdy w życiu nie napisał nic gorszego ;/
I bardzo was przepraszam, że rozdział taki krótki..
This is worse section ever!
Jestem na siebie potwornie zła!
A z was jestem dumna, bo w ciągu 2 dni dobiliście do 10 kom ;*
Przyznam troszkę mnie zaskoczyliście xd
Ale i tak bardzo wam dziękuje, gdyż, ponieważ to dzięki wam ma to wszystko *.*
Jak zawsze zapraszam na "Zapytaj postać" i do obserwowani bloga :)
I na koniec mam do was 2 poważne pytania.
1. Co (szczerze) sądzicie o tej <beznadziejnej> scence?
2. Co powinnam zmienić w sposobie pisani mojego opowiadania? <tylko bez odpowiedzi "nic", bo ogarniam, że cos jest źle..>
Dobra kończę powoli bo zaraz moje wywody będą dłuższe niż rozdział xd hahahah
P.S.
Po pierwsze: Zajrzyjcie na tg bloga --> http://softlydreams.blogspot.com/2013/08/prolog.html
Ta dziewczyna dopiero zaczyna i chcę jej jakoś pomóc rozkręcić bloga ;p
Bardzo na was liczę <333
Po drugie: Miałam ten rozdział zadedykować jednej z was, ale jest on zbyt gówniany i nikt na niego nie zasługuje.
Aaaa rozdzial cudny <33
OdpowiedzUsuńI przestan gadac ze trzeba cos zmieniac bo naprawde wszystko jest swietne i milo sie czyta taki blog :D
Moim zdaniem scenka wyszla Ci super ;)
Wgl piszesz swietnie i koniec kropka :D
Tylko sie nie sprzeczaj ze mna kochana :*
Czekam na kolejny ^^
Caluje :**
Olcia Styles
Cudny?
UsuńKpisz sb..?
No nic.
Miałam się nie kłócić ;)
A wiec dziękuję za miłe słowa ;***
A co do pisania to czuje, ze cos jest nie tak..
Wg to jestem już w kwietniu na twoim blogu i jak na razie bardzo mi się podoba <333
Jaki beznadziejny ??? Jest zajebisty !!! 1.Jest Suuuuuuuuuuper !!! Przeczytałam ją około 3 razy. Muahahahahahahaha............. No ale tak na serio.
OdpowiedzUsuń2.Pisałaś, żeby nikt nie pisał "NIC", ale nic innego nie można napisać. Twoje imaginy są super. W 99% są perfekcyjnie, a 1% to błędy. Życzę jeszcze większej weny niż zwykle.
Zuza*.*
1.Mnie się w każdym razie nie podoba..
UsuńJa jak to pisałam miałam problem z przeczytaniem, bo z tej beznadziejności to, aż mi się niedobrze robiło..
2.Dziekuję za miłe słowa ;***
IIipppp!!! <33
OdpowiedzUsuńScenka!! *____*
Jezu, kocham cię, po prosu!
Scenka zajebista, choć krótka. Postawa Hazzy jest taka... idealna *.*
Ja też czytałam ją z jakieś trzy razy xdd
Ogólnie rozdział zajebisty.
Co z tego, że krótki... Kocham go <3
Co piszesz źle? Nic. Wszystko jest idealne...
Jedyne, co mogłabyś zmienić, to pisać dłuższe przemyślenia postaci ;)
Taka mała uwaga....
Czekam na next!!! ;*
♥
Naprawdę nie mogę uwierzyć, że to cos wyżej wam się podoba ;)
UsuńTez cię kocham ;***
Ale naprawdę nie rozumiem jak można było czytać to kilka razy..
Jaka postawa Hazzy? ;p
I jestem z ciebie dumna, bo nareszcie ktoś wskazał co jest źle ;)
Szczerze cieszę się, ze powiedziałaś o co chodzi xd
A wg to póki co mam wenę^^
I przyznam, ze przyszła w najmniej oczekiwanym momencie ;D hahahah
Oj podoba i to bardzo <3
UsuńFiem, że mnie kochasz ;*
Można i można jeszcze więcej niż zrobiłam to ja :D
Jaka postawa? Jest taki... Spokojny. Nie taki napalony xdd
Nie jest źle! Po prostu to taka moja mała uwaga :33
To cieszę się że masz wenę i czekam na kolejnyyy! ;*
♥
Napalony xd za to Hazz z ask'a jest inny ;p hahah
UsuńA kolejny będzie jutro wieczorkiem xd
O losie o jest zajebite ;D
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie (pozywtywnie)
Genialnie piszesz ;p
Pozdrawiam Bella♥
zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Miło mi to czytać^^
UsuńSiebie też zaskoczyła, że to już ;p
Genialnie?
Czy ja wiem..
Scenka była boska. Nareszcie mogę komentować! ;D
OdpowiedzUsuńWiiii ;D
Czekam na kolejny rozdział ;)
Oby szybkooo *.*
Jak najszybciej. Ciekawi mnie ciąg dalszyy xd ^^
Kochana rozdział będzie juto wieczorem ;)
UsuńI dziekuję za miłe słowa ;p
Następny rozdział +18 zadedykuj Gorącej Madzi i Sexownej Karolci. ♥
OdpowiedzUsuńWięcej sexuu!
joł.