środa, 18 września 2013

18. I ready


Wiec dzisiejszy rozdziła dedykuje Goracej Madzi i Seksownej Karolci ^_^
Dzięki, że to czytacie napaleńce xd
A i ogromne podziękowania należą się mojej kochanej przyjaciółce Karolinie Sz ;*
To właśnie dzieki niej wstawiłam ten rozdział xd
Dziewczyna udostępniła mi swój komputer i zawodowy Internet ;p
Więc proszę oklaski dla niej <333

*Ty*
Poszłaś do domu, a tam opowiedziałaś wszystko chłopcom. Była 13.00, a ty nadal nie wiedziałaś gdzie Hazza. Wysłałaś mu chyba z milion sms, a on nawet nie raczył odpisać. Ze złości i żeby o tym nie myśleć postanowiłaś posprzątać dom. Nie mogłaś patrzeć już na ten chlew.
(T.I): No chłopcy ruszcie się czas to ogarnąć.- mówiłaś ściągając ich z kanapy.
Li: My mamy to sprzątać, a tamci wrócą i za 10 minut będzie to samo.
(T.I): Nie będzie uwierz mi.- rzekłaś i przydzieliłaś każdemu zadania. Ty zajęłaś się kuchnią i korytarzami, Niall łazienka, a Liam salonem. Po około 3 godzinach uporaliście się ze wszystkim. Nawet biały dywan w korytarzu był czyściutki. Rozsiedliście się na kanapie i podziwialiście swoje dzieło, gdy do domu warował Lou i El. Chłopak przemaszerował w butach po twoim bialutkim dywanie. Myślałaś, że go udusisz.
(T.I): Louis! Ja cię zabiję!- krzyczałaś idąc w jego stronę.
Ls: Ale co ja znów zrobiłem?
(T.I): Gówno! My posprzątaliśmy cały dom, a ty przelazłeś w butach przez ten oto czysty jak do tej pory dywan!
Ls: To co?- rzucił i już zaczął się oddalać, jednak ty zdążyłaś złapać go za uchu i zaciągnęłaś do przedpokoju.
(T.I): Masz to posprzątać! Liam daj biedakowi wodę z płynem.
Ls: Chyba sobie kpisz.. Eleaonor powiedz jej coś!
E: Ona ma racje. Sprzątaj, a my wypijemy kawę.- BooBear dał sobie spokój, bo wiedział, że z wami obiema nie wygra. Wy tym czasem poszłyście do kuchni i El zrobiła sobie kawę, a ty wzięłaś colę. Pogadałyście trochę, potem sprawdzałaś Louisa i poszłaś się wykapać. 
Była 18.30, gdy wyszłaś spod prysznica. Spojrzałaś na telefon i nadal żadnej wieści od Harolda. Ubrałaś się i poszłaś do Lou.
(T.I): Louis, co z Hazzą? Gdzie on jest?
Ls: Yyyy… Nie wiem w sumie.
(T.I): Louis ja wiem, że wiesz i ty też, a wiec mów co jest grane.
Ls: I tu się mylisz kotku.. Nie tym razem.- zrezygnowana opuściłaś pokój chłopaka i udałaś się do swojego. Słuchałaś Three Day Grace "I Hate Everything About You", kiedy do twojego pokoju wbiegła Elena I Eleanor.
(T.I): Co wam?
El: O nic nie pytaj, tylko rób co mówię.- odparła grzebiąc w twojej garderobie. Po chwili wyciągnęła to i dodał- Ubierz to, ale szybko.
(T.I): No chyba cię pogięło. Co wy kombinujecie?
El&E: Zaufaj nam.- chwilę się zastanowiłaś i zrobiłaś co kazały. Ubrawszy cudeńko, dziewczyny posadziły cie na krześle i zrobiły makijaż, a potem fryzurę- kucyka z natapirowaną grzywką.
E: Wyglądasz cudnie. 
(T.I): Szkoda tylko, że nie wiem po co się tak stroję..
El: Jak to po co? Misiek, dziś twoje urodziny.- powiedziała wyciągając zza pleców czarną torebkę z ćwiekami.
(T.I): Jak śliczna. Dziękuje- rzekłaś przytulając przyjaciółkę. Nagle El odezwała się nieśmiało.
E: Ja też coś dla ciebie mam.- powiedziała i pokazał wisiorek.
(T.I): Naprawdę nie musiałyście.
El: Ej.. To twoja 18-nastka, wiec musisz mieć pamiątkę.- odpowiedziała i zrobiłyście zbiorowe przytulanko.
Ls: No moje panie, co to za zromadzenie?
E: Nic, nic kochanie. (T.I) zdaje mi się, że twój transport już jest.
El: Tylko bądź grzeczna.
Ls: Nie! Co ty chrzanisz?!- zwrócił sie do Eleny, a po chwili powiedział do ciebie- Pamiętaj bądź silna i nie daj się mu tak od razu. To ma być niezapomniane..
(T.I): Louis, co ty.. skąd wiesz, że nie..?- chłopak uśmiechnął się głupkowato.- Harry..- westchnęłaś i teraz już wiedziałaś, że wszyscy wiedzą, że ty jeszcze nigdy tego nie robiłaś.
Ls: Idź już księżniczko.- zrobiłaś co powiedział, wyszłaś na dwór i pod domem zobaczyłaś limuzynę, a obok niej Harolda.
H: Cześć kochanie.- odpowiedział i uśmiechnął sie uwodzicielsko.
(T.I): Musiałeś mu powiedzieć?
H: Co, komu?
(T.I): Louisowi..
H: Emm..Wybacz.
(T.I): Jasne.. A poza tym mógłbyś, chociaż głupiego sms napi..- mówiłaś z wyrzutem, ale on ci przerwał. Przyciągnął cie do siebie i pocałował. Na początku opierałaś się, ale w końcu ulęgłaś.
H: A teraz chodź.- wskazał ci limuzynę. W drodze rozmawialiście o tym jak wam miną dzień. Nagle samochód zatrzymał się. Nie wiedziałaś, gdzie jesteś, bo samochód miał przyciemniane szyby.
(T.I): Gdzie jesteśmy?
H: Zobaczysz, a teraz załóż to.- podał ci opaskę na oczy. Posłusznie włożyłaś ją i wyszliście. Znalazłszy sie na dworze usłyszałaś auta. Potem poczułaś chłód na swoich gołych placach, chwilę potem uświadomiłaś sobie, że jesteście nad rzeką. Hazza wziął cię na ręce i gdzieś szliście. Najpierw po równym gruncie, a potem po schodach. W końcu dotarliście na miejsce, chłopak opuścił cię na ziemię i odsłonił oczy. Nie wierzyłaś w to co ujrzałaś. Byliście na szczycie Tower Bridge. 

Dalej była panorama Londynu, a do tego zachód słońca. Nie byłaś w stanie nic powiedzieć, po prostu patrzyłaś i podziwiałaś widoki. Staliście w ciszy dobre 5 minut, gdy odezwał się zielonooki.
H: Czyli podoba się?
(T.I): Nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś tak pięknego. Naprawdę dziękuję.- powiedziałaś i złożyłaś delikatny pocałunek na ustach chłopaka. 
H: Jeszcze ci nie powiedziałem.
(T.I): Czego?- uważnie ci się przyglądał i stwierdził.
H: Wyglądasz zjawiskowo.- uśmiechnęłaś się, a brunet pociągną cię w głąb balkonu. Tam stał stoli dla dwóch osób. Lokowany odsunął ci krzesło i zaczęliście jeść. Kolacja była naprawdę wyborna. Jeszcze nikt się tak dla ciebie nie starła. Zjadłszy posiłek chłopak wyciągnął coś z marynarki.
H: A to dla osoby, która sprawiła, że moje życie stało się lepszym.- rzekł podając ci pudełko. Przejęłaś je i otworzyłaś. Zobaczyłaś srebrną bransoletkę z zawieszkami. Na jednej z nich była data 02.07.2013, której przeglądałaś się uważnie.
H: Wtedy pierwszy raz cie pocałowałem i zakochałem się w tobie.- uśmiechnęłaś. Nie mogłaś oderwać oczu od prezentu, był przepiękny. Kilka sekund później założyłaś go i uścisnęłaś bruneta.
(T.I): Dziękuję, jest naprawdę cudowna.- powiedziałaś. Nagle zza filaru wyłonili się trzej mężczyźni. Jeden z pianinem elektrycznym, drugi ze skrzypcami, a trzeci z gitarą. Po chwili usłyszałaś pierwsze dźwięki melodii. Harry wstał od stołu, następnie pomógł tobie zrobić to samo. Jedną ręką chłopka objął cię w tali i przysunął się do ciebie, drugą zaś chwycił twoją dłoń i zaczęliście tańczyć. Najpierw trzymaliście pewien dystans od siebie lecz z czasem oparłaś głowę na ramieniu lokowanego, a on przycisnął cię do siebie. Stawialiście drobne kroczki w rytm muzyki, cały czas wolno się obracając. Czułaś się magicznie. Nie chciałaś, by ten taniec kiedykolwiek się kończył. Po policzku spłynęła ci pojedyncza łza. Łza szczęścia, od tak dawna wyczekiwana. Z każdą sekundą ta chwila zapadała ci bardziej w pamięci. Wiedziałaś, że od tej pory wszystko musi być dobrze. Jeszcze mocniej wtuliłaś się w chłopak, a on zrobił to sam. Czułaś jego ciepło i serce. Serce, które biło dla ciebie. Potem wyszeptałaś mu do ucha „kocham cie", na co on uśmiechnął się i odpowiedział ci to samo. Pomimo tego, że muzyka już milkła wy nadal delikatnie wirowaliście. Minęło chyba 10 minut i dopiero wtedy oderwaliście się od siebie. Na koniec Harold pocałował się w dłoń, podziękował za taniec i powiedział, że musi ci coś pokazać. Wziął cię za rękę i poszliście na dół. Tam wsiedliście do łódki i rozpoczęliście podróż. Po około 30 minutach spędzonych na śmiechu i rozmowach dopłynęliście do jakiegoś domku na obrzeżach miasta. Hazza wziął cię na ręce i weszliście do środka. Rozejrzałaś się po pomieszczeniu, było tu bardzo przytulnie. Chłopak przyniósł wino i mały tort, po czym rzekł.
H: Za ciebie. Za osobę, która sprawia, że jestem szczęśliwy. Za mój raj na ziemi. Kocham cię i chcę już zawsze być z tobą.- mówił wznosząc toast. Pokroiliście ciasto i zaczęliście jej jeść. Oczywiście on nie mógł się powstrzymać i musiał ubrudzić cię bitą śmietaną na twarzy. Wykorzystując sytuacje przyssał się do ciebie. Całowaliście się zupełnie inaczej niż zwykle. Było to namiętne i zachłanne, a za razem czułe i pełen ciepła. Nigdy jeszcze z nikim się tak nie całowałaś. Brunet błądził rękoma po twoich nagich plecach, ty natomiast wplotłaś palce w jego włosy. W tym momencie jak nigdy zapragnęłaś jego bliskości. Byłaś gotowa. Chciałaś go tu i teraz. Kilka sekund później zaczęłaś rozwiązywać muszkę chłopaka, a potem rozpinałaś  koszulę. On oderwał się od ciebie oparł swoje czoło o twoje, popatrzył ci w oczy i spytał.
H: Chcesz, żebym był twoim pierwszym?
(T.I): I ostatnim.-rzekłaś, a on się zaśmiał.- Mówię poważnie. – zielonooki uśmiechnął się ukazując dołeczki i ponownie złączył wasze wargi. Brunet przeniósł swoje pocałunki na twoje gołe już ramię. Jego usta sprawiały, że drżałaś. Wstaliście z kanapy i kierowaliście się do sypialni. Tam Hazza położył cię na łóżku i wrócił do całowania cie po reku. Zamknęłaś oczy i cieszyłaś się jego pieszczotami. Drżącymi rękoma zaczęłaś majstrować przy jego pasku. Twój oddech przyspieszył. Już jakiś czas siłowałaś się z zawziętą klamra, wtem Harry wziął twoje dłonie w swoje, podniósł je sobie do ust i nie odrywając wzroku z twojej twarzy ucałował je szepcząc.
H: Spokojnie. Po prostu zamknij oczy i oddychaj.- wykonałaś jego polecenie. Twój oddech zaczął się miarkować i poczułaś swego rodzaju ukojenie. Następnie rozpięłaś w końcu pasek i zdjęłaś mu koszulę. Nie musiałaś długo czekać, a on ścignął z ciebie sukienkę. I teraz to się zaczęłaś bać… a może bardziej krępować. Byłaś przecież tylko w majtkach. Na dodatek denerwowałaś się na myśl, że Harry ma dużo większe doświadczenie niż ty, i że wyjdziesz przy nim na idiotkę. Chłopak najwyraźniej to zauważył i przerwał swoje pieszczoty. Popatrzy na ciebie pytająco. Nie mogłaś teraz stchórzyć, obiecałaś to sobie. I choć nie było to dla ciebie łatwe, przełamałaś się. Wzięłaś jego dłoń i położyłaś tuż nad swoją piersią. Chłopak delikatnie przesunął rękę w dół. Zesztywniałaś, kiedy chwycił twoją pierś i lekko ją ścisnął. Potem jego usta zostawiały wilgotne pocałunki na całych twoich piersiach. Sekundy później jego wargi otuliły twój sutek i zaczęł lekko go ssać. Na początku wzdrygnęłaś się lecz później zaczęłaś oswajać się z jego dotykiem, który powodował dreszcze na całym twoim ciele. W pewnej chwil chłopak przerwał i rzekł.
H: Nareszcie zobaczyłem tatuaż.- zaśmiałaś się. Tak miałaś tatuaż z napisem „Forever together”. Następnie Hazza jedna ręką ujął cię w tali, a druga splótł z twoją dłonią. Potem złączył wasze wargi w pocałunku. Postanowiłaś przejąć inicjatywę. Znalazłaś się nad nim i zaczęłaś całować go po brzuchu, schodząc coraz niżej. Kreśliłaś przy tym językiem precyzyjne linie według, których układały się jego mięśnie. Nagle poczułaś, że jego kolega coraz bardziej sie unosi lecz nie przerwałaś.

 Dotarłszy do jego bokserek zdjęłaś je. Wtem Hazza znalazł się na górze i czule cię pocałował w usta. Popatrzył ci w oczy, a ty uśmiechnęłaś się. Od razu zrozumiał o co ci chodzi. Rękę delikatnie przesuwał po twoim brzuchu. Zjeżdżał coraz niżej, a gdy znalazł się przy twoich majtkach odruchowo złapałaś go za nadgarstek lecz po chwili pusciłaś go i dodałaś zmieszana.
(T.I): Przepraszam. J..ja nie wiem. Nie ważne. Przepraszam..-  patrzyłaś na bruneta, a on po prostu uśmiechną sie promiennie. W ciagu sekundy jego twarz zmieniała sie. Zobaczyłaś na niej niepwność. Po chwili Hazz rzekł.
H: Jeśli nie chcesz..
(T.I): Chcę!
H: W takim razie spokojnie. Kochanie obiecuję, że będę delikatny. Możesz sie rozluźnić.- mówił cichym i uspokajającym głosem, a ty pokiwałaś głową. Chwilę później twoje majtki leżały gdzieś na podłodze. Całowaliście się namiętnie. Pocałunki Hazzy przesuwały sie w dół, przez zagłębienie między twoimi piersiami, aż do podbrzusza zostawiając przy tym mokre ślady. Kilka sekund później ciche westchnienie uciekło z twoich ust, gdyż brunet  przygryzał skórę na twoich udach. Za chwilę poczułaś na sobie jego gorący oddech. Uniósł głowę i dostrzegł twoje nerwowe spojrzenie. Bez zastanowienia cmoknął cię w czubek nosa, na co sie zaśmiałaś. Sekundy później poczułaś jak jego ciepły język liże twoje centrum. Nie byłaś w stanie kontrolować miękkich jęków wydostających się z twoich ust. Harry wydawał się usatysfakcjonowany, słyszałaś jego niskie mruknięcie. Mały pisk uciekł z twoich ust, kiedy jego język wsunął się do twojego wejścia. Harry był wyraźnie zadowolony z twojej reakcji, bo momentalnie powtórzył sprawiający mi przyjemność ruch. Fala przyjemności rozlała się po całym twoim ciele, a plecy odruchowo wygięły się w łuk. Jego język i usta pracowały wspólnie, gdy twoja klatka unosiła się opadała w szybkim tempie. Oplótł pełnymi ustami twój najczulszy punkt i zaczął lekko ssać. Twoje ciało przeszedł potężny dreszcz, gdy poczułaś nowe doznanie. Oddychałaś ciężko, a powietrze ledwo wpadało przez twoje rozedrgane usta. Wiłaś się w rozlewającej się po twoim ciele przyjemności. Zacisnęłaś powieki, kiedy poczułaś gorąco rosnące w dole twojego brzucha. Wiedziałaś, że zaczynasz dochodzisz tak samo jak Harry. Zdziwiłaś sie kiedy nagle poczułaś brak kontaktu z nim. Otworzyłaś oczy i popatrzyłaś na chłopaka pytająco.
H: Jeszcze nie teraz.- odparł po czym oblizał zachecajaco usta. Chwilę potem wasze języki splotły się w namiętniej wojnie o dominację. Błądziłaś  palcami po jego, idealnym ciele, a on robił to samo. Harry popatrzył na ciebie i powiedził.
H: Gotowa?- nie byłaś w stanie nic powiedzieć. Jednynie ledwiezauważalnie kiwnęłaś głową na znak, że się zgadzasz. Chwilę potem Harold potarł swoją końcówką kilka razy o twoje wejście. Dawał ci tym samym czas na przyzwyczajenie się do tego rodzaju dotyku. Następnie delikatnie wsunął się w ciebie. Czułaś każdy milimetr, o który przesuwał się jego członek. Naglę wzdrygnęłaś się, poczułaś lekki ból. Chłopak zatrzymał się w bezruchu i wasze spojrzenia spotkały sie w tym samym momencie. Chłopak dostrzegł grymas malujący sie na twojwj twarzy. Głowa Harrego pochyliła się do twojego dekoltu. Zostawiał mokre pocałunki na kościach obojczyka. Czułaś jak delikatnie zasysa skórę, by po chwili się odsunąć. Robił to tak jakby chciał, żebys zapomniała o nieprzyjemnym uczuciu. Chwile później twoje brązowe oczy spotkały jego zielone rozbłyskające pełnia tego koloru. Właściwie nie mogłaś wyczytać emocji z jego twarzy. Niepewna tego co zrobi dalej przejęłaś inicjatywę. Chwyciłaś go za kark i lekko przyciągnęłaś, by następnie pocałowałaś go. Później Harry delikatnie przesunął sie wgłąb ciebie, by za kilka sekund spowrotem cofnąć swoje biodra. Z każdym jego ruchem uczucie odrętwienia powoli ustepywało. Nasilało sie on tylko wtedy, gdy Hazz wepchnął sie w ciebie całą swoja długościa. Kilka minut później poruszaliście się już w jednym rytmie, wolno i delikatnie. Swoje ręce przeniosłaś w jego loki, lekko pociągając za nie. Na co Harold zareagował gardłowym dźwiękiem. Jego biodra wciąż poruszały się w dość delikatny sposób, ale nieco przyspieszył. Teraz jego ruchy wahały się od małych, krótkich pchnięć, aż do tych przeciągle długich i powolnych. Z twoich rozchylonych ust uciekały postrzępione oddechy, kiedy znowu przyspieszył. Uczucie to było tak intensywne, że aż przytłaczające. Poczułaś jak po twoim ciele rozlewa się przyjemne ciepło. Było to coś niewyobrażalnego. Przyjemność przepływająca przez twoje ciało była zdumiewająca. Co jakiś czas wydawaliście ciche pojękiwania. Wasze oddechy przyspieszyły i stały się nieregularne. Z trudem łapałaś powietrze. Nigdy w życiu nie było ci tak dobrze. Każdy ruch Hazzy sprawiał, ci coraz większą przyjemność. Czułaś, że tracisz kontrolę nad sobą. Jednyne czego byłaś świadoma to tylko ta nieskończona rozkosz jaką sprawiała ci Harry i to, że chciałaś więcej. Oddech uwiązł ci w gardle, gdy poczułaś jak Harry zadrżał we tobie, uwalniając swoje ciepło do prezerwatywy. Wasze ciała ciasno do siebie przylegały, a serca zdawały się odbywać między sobą wyścig. Delikatnie całowałaś jego szyję, na której pojawiła się pulsująca żyłka, kiedy Harry kończył swój orgazm. Twoje ciało było kompletnie wyczerpane, kiedy spoczęłaś pośród miękkiej kołdry. Harry słodko ucałował cie w usta, zanim położył się na tobie całym swoim ciałem. Potem znów cię pocałował. Nie do końca  jednak mogłaś sie na tym skupić, gdyż poczułaś jak Harry powoli wycofuję się swoimi biodrami, wysuwając ze ciebie stopniowo mięknącą męskość.  Krótki, przerywany oddechy uciekł z jego ust, gdy wasze ciała całkiem się rozłączyły. Leżałaś rozłożona na łóżku, kiedy Harry ułożył się obok i zwinnie zrolował prezerwatywę, by po chwili wrzucić ją do kosza. Nim sie obejrzałaś spowrotem znalazł sie obok ciebe. Oddychaliście szybko. Potem wtuliłaś się w nagi tors chłopaka, a on pocałował cię w czoło. Leżeliście w ciszy lecz w pewnym momencie Hazz odezwał się.
H: Przepraszam.
(T.I): Co? O czym ty mówisz?
H: Przepraszam, że sprawiłem ci ból.
(T.I): To się nie liczy, bo przeżyłam coś niesamowitego. Nie żałuje ani jednej sekundy. A teraz mnie pocałuj.- powiedziałaś, a na jego twarzy ukazał się zniewalający uśmiech oprawiony w dwa słodkie dołeczki. Chwilę po tym delikatnie musną twoje usta. 
H: Gdzie robiłaś tatuaż?- zapytał, a ty osunęłaś się do niego i popatrzyłaś zdziwiona.
H: Bo wiesz.. Nie wyglada jakby był robiony w salonie.- dodał zmieszany.
(T.I): Bo nie jest.
H: Jak to?- zapytał pospiesznie i podparł jedną ręką głowę. Cały czas lustrujac twoja twarz, domaga sie odpowiedzi.
(T.I): Nie miałam możliwości zrobienia tatuażu w salonie, bo nie byłam pełnoletnia. Dwa lata temu poszłam na imprezę z Kylem i on zrobił mi tatuaż.
H: Tak po prostu? Jak? Czym?
(T.I): Atramentem i igłą, a czym innym?- zapytałaś z kpinął.
H: A nie pomyślałaś, że możesz sie czymś zarazić?
(T.I): Dramatyzujesz. Poza tym igła i tusz były nowe.
H: Myhhymm..- zauważyłaś, zmarszczeke pomiędzy brwiami chłopaka, co wskazywało, że nad czymś sie zastanawiał.
(T.I): Jeśli o to ci chodzi: to nie jestem niczym zarazona. 
H: Skąd mozesz wiedziec?- zapytała wyrażnie poddenerwowany. W prawdzie bawiło cie to, ale starałaś sie jaknajbardzie poważnie mu odpowiedzieeć.
(T.I): Na koniec czerwca robiłam badania krwi i wykazały, że nie jestem na nic chora. Za to ty strszanie panikujesz.- rzekłaś i zaśmiałaś się. Chwile potem złaczyłaś wasze usta w pocałunku. Następnie położyłas sie na boku, a Hazz objał cie ramieniem i złączył wasze nogi. 
H: Dobranoc skarbie.
(T.I): Dobranoc.- odparłaś i chwilę potem zasnełaś.

Scenka +18 xd
Włożyłam w napisanie jej naprawdę wiele wysiłku i czasu ;)
Poważnie jeszcze żadnego posta nie strałam się tak dopracować :>
Chciałam, żeby ten rozdział był absolutnie wyjatkowy i idealny^^
Czy mi sie udało dowiem sie od was ;3
Osobiście uważam, że sama scenka nie jest najgorsza ;p
Choc w sumie ocena należy do was xd
Ciekawi mnie co myślicie o randce i scence? ;D
Już nie mogę doczekać sie waszych komentarzy *_*
A wg to ogarnijcie jaki długi ten rozdział ;p
Od razu mówie nie wiem kiedy wstawie następny rozdział :(
Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem ;***
Zachęcam do dodawania się do obsewatorów i do odwiedzenia zakładki "Zapytaj postać"
Pozdrawiam i do nexta <333

P.S. Obczajcie jak tę piosenkę pasuje do powyższej sytuacji ;D hahaha

26 komentarzy:

  1. Czytając da się wyczuć, że wszystkie swoje emocje tchnęłaś w ten rozdział ;**
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że ktoś to dostrzegł ;*
      I dziękuje <333

      Usuń
  2. Nie mogę *.*
    Boże. Ty zboczeńcu.xD Nie mogę się doczekać aż Cię zobaczę ;D
    Hahh.xD
    Spodobał mi się ten rozdział <3 Bardzo <3
    Życzę weny i zdrówkaa ;*
    <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem zboczeńcem ;p
      Cieszę się, ze jedna rozdził mi wyszedł ^_^

      Usuń
  3. W rozdziale nie ma linku do sukienki, którą zapewne chciałybyście bardzo zobaczyć ;) Opiszę ją Wam (o jej wyglądzie zostałam poinformowana od samej Mell, która chciała, żebym "pokazała" ją też Wam):
    czarna, z rękawem 3/4, zakrywająca pośladki, z dużym dekoltem na plecach - na około wysadzany jest niewielkimi diamencikami i cekinami <3
    Mam nadzieję, że pomogłam Wam w odtworzeniu tej wyjątkowej kreacji ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdzial,wyszedl Ci cudowny <33
    Randka po prostu swietna :D Harry widac sporo sie na niej napracowal <3 To urocze :D
    A scenka no co tu duzo mowic byla extra, serio naprawde Ci sie udala :D
    Czekam na kolejny ^^
    Caluje :*
    Olcia Styles

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio nad tym rozdziałem spędziłam 3 godziny robocze ;)
      I dziękuje za miłe słowa ;*

      Usuń
  5. Słabe, 1/10. ;d ;p dzięki za dedyka, pozdro. ;)
    wracaj do zdroowia, bo ***** tęskni. Baj. ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że słabe
      Proszę bardzo xd
      Już wracam jutro ;)

      Usuń
  6. Super, super.! <3
    Za każdym razem gdy czytam chcę więcej ;*
    Jesteś niesamowita.! *.*
    Nie zdziwiłabym się jeżeli w przyszłości zostałabyś pisarką.! ^.^
    Kocham.! <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba serio udał mi się na scenka ;)
      Nie.
      W przyszłości nie będę pisarka ;p
      Pisanie to tylko hobby ;D
      Też cię kocham Misiek ;*

      Usuń
  7. Superowy rozdzialik !!! Mam nadzieję, że nigdy nie przestaniesz pisać rozdziałów i w przyszłości zostaniesz pisarką ;) Życzej tak wielkiej weny jaka była przy tym rozdziale

    Zuza*.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciszę się, że jednak mi wyszło ^_^
      Kurcze...
      Kolejna osoba mówi mi, żebym została pisarką..
      Ale ja nie mogę :/

      Usuń
    2. Nie to, że nie możesz, tylko nie chceesz! ;)
      Wolisz iść na prawo xD

      Usuń
    3. To mam pomysła xd
      Zostanę prawnikiem i pisarką, pasi? ;)

      Usuń
  8. Jedno wielkie awwww .
    Cudowna randka ;) nie mam słów na to jak pięknie to opisałaś . I jakoś wydaje mi się że ten rozdział wyszedł ci wyjątkowo Zajebiście,chyba mój ulubiony narazie
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze..
      No wzruszyłaś mnie ;)
      Naprawdę bardzo ci dziękuję ;*

      Usuń
  9. Ojeeej cudowne. Pisane z wielkim uczuciem ;D Uwielbiam takie!
    Niesamowity rozdział ;*
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, ze ktoś docenia moje starania ;*
      Bardzo dziękuję <333

      Usuń
  10. Aaaaaaa!!!! <3
    Meega! *.*
    Mój ulubiony rozdział. A scenka meeega <33
    Normalnie wyszło ci genialnie. Ja na przykład nigdy tego nie opiszę bo nie umiem ale ty... No po prostu boskie *.*
    Cały rozdział jest idealny.
    I właśnie!
    Powiedz swojej koleżance, że ją kocham za to że dała ci dostęp do jej kompa xdd
    Buziaki i czekam na nn!!
    I tęsknię za tobą bo cię na Facebooku nie ma ;___;
    KC! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak opłaciło się posiedzieć chwile nad rozdziałem ;)
      A wg to dzięki ;*
      I jak to nigdy tg nie opiszesz?!
      Jaja sb do cholery robisz?!
      Ja chcę taką scenkę na którymś z twoich blogów i już!
      Nie ma, ze nie umiesz!
      Poza tym znając twój geniusz cos wymyślisz ;3
      Powiem jej xd
      Też tęsknie, ale wiesz ask mi dział ;p
      Love you too ;*

      Usuń
    2. No opłacało ;*
      Nie ma za co.... :3
      No nie opiszę. Nie umiem. I scenka będzie, ale nie pisana przeze mnie tylko moją BFF. Moje zdolności w tym temacie są znikome... xdd
      No to chociaż tyle że Ask jest :33

      Usuń
    3. To dobrze, że przynajmniej scenka będzie ^_^
      A ja myślę, że dałabyś rade ;*
      Je też na początku mówiłam, ze nie umiem, ale jednak mi wyszło ;)
      Więc tb tym bardziej powinno wyjść, bo piszesz dłużej ode mnie ;D

      Usuń
  11. Ooo ;D
    hahhahah ;DDDD
    To jest cos na co czekałam czytając tego blogaa ;P
    Wszystko jest super ale ta scenka jest najss <3 Dawaj częściej takiee :**
    Dziękuję Ci za to, że moge to wszystko czytać <3
    Kocham tego blogaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurdęę jakie to romantyczne.. Ta scenka jest wspaniała <3

    OdpowiedzUsuń